Jaka szkoda, że dni nasze, dni wiosenne, przepłynęły bezszelestnie jak ta woda – śpiewa Leszek Długosz. Wbrew temu w piosenkach i wierszach zatrzymuje tę wodę, żeby wiecznie odbijała nasze twarze.
Górale w pochodzie udawali się nad wodę spalić kukłę Judasza. W Wielki Piątek zażywano kąpieli w górskich rzekach, bo pomoże to oczyścić wszelkie rany. A w lany poniedziałek, nawet mimo mrozu, niejedna panna nadal ląduje w lodowatym potoku.
Wybuchy armat, wystrzały z karabinów, a także walki wręcz – to wszystko można było zobaczyć podczas inscenizacji historycznej z okazji 200. rocznicy walk o Sandomierz w 1809 roku. Niezwykłe widowisko plenerowe odbyło się przed Bramą Opatowską.