Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nie ma powszechniejszego doświadczenia niż śmierć. Wszak obecna jest w każdej kulturze. Zatem i biblijne teksty o niej mówią.
W powszechnym odczuciu ludzi epoki biblijnej „usprawiedliwić” znaczyło doprowadzić swoją sprawę do takiego stanu, by wzięła górę nad sprawą przeciwnika.
Paganie po łacinie znaczy „wieśniacy”. Tak nazywano mieszkających na wsi wyznawców dawnych religii politeistycznych, podczas gdy metropolie i miasta były już w większości chrześcijańskie.
Zwrot „Jezus Chrystus” w języku polskim brzmi tak, jakby Jezus było imieniem, a Chrystus nazwiskiem. A nie tak ma się sprawa.
Wymalowana kobieta, femme fatale, kusicielka, która wiedzie mężczyzn do zguby - Izebel to chyba najbardziej pogardzana kobieta w całej Biblii.
Leżące nad Zatoką Tunezyjską miasto założyć mieli w VIII wieku p.n.e. Fenicjanie, którzy przybyli do Północnej Afryki z Tyru.
W przekonaniach ludów starożytnego Bliskiego Wschodu bogowie narodów i państw opiekowali się tylko swymi wybranymi.
Współczesność oferuje dziś całą gamę instytucji zatroskanych o losy najbiedniejszych. Domy pomocy społecznej, hospicja, sierocińce...
Granice świata ludzi Biblii wytyczały pustynie. Tam wszystko było obce, wrogie i niosące śmierć. A ta na pustyni mogła przyjść zarówno za sprawą przyrody pozbawionej życia, jak i z ręki koczowniczych beduinów, mistrzów przetrwania w nieludzkim otoczeniu.
Czyż można wyjaśnić tę postać, która pojawia się na pierwszym planie, potem znika?