Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Podział Górnego Śląska po plebiscycie i powstaniach śląskich przyspieszył przyznanie Zabrzu praw miejskich w 1922 roku. Jego usytuowanie na granicy ówczesnej Republiki Weimarskiej ułatwiło starania władz miejskich o nadanie mu nowoczesnego wyglądu.
Na początku ubiegłego wieku powstało w Zabrzu osiedle patronackie Huty Donnersmarck. Dziś mieszczą się tam siedziby Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, szkoły językowej i mieszkania prywatne.
Na Śląsku pozbywanie się nieużywanych już domowych sprzętów napotyka przeszkodę, bo Ślązokowi wszystko może się jeszcze przydać. Przykładowo - sąsiad nie pozwala nawet wyrzucać puszek po konserwach - bo to fest fajno blacha i sie na co przido!
Zrobienie szlojdra czy bala szmacioka wymagało o wiele więcej umiejętności i wytrwałości w działaniu niż wymarudzenie u babci czy mamy, żeby kupić plastikowy pistolecik albo lalkę anorektyczkę.
Kiedy biblijna Księga Rodzaju w 18. rozdziale opisuje moment spotkania Abrahama z Bogiem, to nadmienia, że stało się to nie w byle jakim miejscu, ale pod dębami. A konkretnie pod dębami Mamre koło Hebronu. I nie jest to przypadek, gdyż dęby uważano chyba od zawsze za drzewa wyjątkowe.
Dokumentalny film Mariusza Malinowskiego „Dzieci Wehrmachtu” to znakomita lekcja historii o słabo znanym wycinku historii II wojny światowej. We wrześniu trafi on do kin.
Mój dziadek, wychowany na grze w palanta, nie potrafił zaakceptować popularności piłki nożnej. Ten fusbal był dla niego straszenie prymitywną grą. To niy sztuka cylnąć w takiego wieligo bala – mawiał.
Jadąc do Bari we Włoszech nie sądziłem, że natrafię tam na śląski ślad. A chodzi o to, że z Bari pochodziła królowa Polski Bona Sforza, żona króla Zygmunta Starego...
Jednym z zapamiętanych w dzieciństwie obrazków było umieranie. Poznałem je na okoliczność śmierci moich dziadków.
W latach ’70 XX wieku nastała jakby chorobliwa moda na nowoczesność. Z domów wyrzucano wtedy stare dębowe meble, zastępując je tandetnymi meblościankami. Również ze ścian zdejmowano staromodne świynte obrozki, by pozostawić zimne tynki lub koszmarne fototapety.