Walka o wolną Polskę i historia "wyprowadzenia" z banku 80 mln zł, to tematy najnowszego filmu Waldemara Krzystka. Muszą go obejrzeć wszystkie moje wnuki - uznał Tadeusz Mazowiecki po uroczystej premierze filmu, która odbyła się w Warszawie.
"To bardzo prawdziwy film. On oddaje bardzo prawdziwie atmosferę. Jest bardzo bliski wszystkiemu, co przeżywałem, bliski jego bohaterom; w filmie to po prostu wszystko odżywa" - powiedział tuż po wyjściu z kina b. premier Tadeusz Mazowiecki. "A druga myśl, która od razu mi przyszła do głowy, że koniecznie chcę, żeby wszystkie moje wnuki go obejrzały" - dodał.
"80 milionów" opowiada o sensacyjnej historii pieniędzy należących do dolnośląskiej Solidarności, które zostały wypłacone z banku tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego. Obraz oparty na prawdziwych wydarzeniach 1981 roku będzie można obejrzeć już od piątku w kinach.
Poza Tadeuszem Mazowieckim premierę filmu obejrzał także szef rząd Donald Tusk. Jednak nie rozmawiał o nim z dziennikarzami. Wyraźnie za to wzruszony był minister kultury Bogdan Zdrojewski, który podkreślił, że film jest "nadzwyczajnie opisaną historią". "Bardzo się cieszę, że Waldemar Krzystek zrobił ten film, że zrobił go tak dobrze, że jest on tak kompletny pod względem obrazu, dźwięku, gry aktorskiej. To dobry film. Mogę go polecić" - powiedział szef resortu kultury.
Na premierze filmu - poza politykami - pojawili się także dawni działacze dolnośląskiej Solidarności i bohaterowie filmu, m.in. Władysław Frasyniuk, Józef Pinior i Stanisław Huskowski, a także znani aktorzy m.in. Janusz Gajos i muzycy np. Grzegorz Markowski i Kazik Staszewski.
Scenariusz "80 milionów" jest inspirowany autentycznymi wydarzeniami, które miały miejsce we Wrocławiu w latach 1980-1982. Bohaterowie filmu wzorowani są na działaczach dolnośląskiej Solidarności - Władysławie Frasyniuku, Józefie Piniorze, Piotrze Bednarzu i Stanisławie Huskowskim.
Akcja najnowszego filmu Krzystka toczy się na Dolnym Śląsku w 1981 roku. Po serii prowokacji SB, konfrontacja opozycji z komunistami wydaje się nieunikniona. Tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego, młodzi działacze Solidarności postanawiają zagrać va banque i organizują akcję wyprowadzenia z wrocławskiego banku 80 milionów związkowych pieniędzy, zanim konto zostanie zablokowane.
Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa podążają za nimi krok w krok.
Scenariusz do filmu Waldemar Krzystek napisał wspólnie z pisarzem, reżyserem teatralnym, krytykiem i dziennikarzem Krzysztofem Kopką.
"O tym, że coś takiego wydarzyło się we Wrocławiu, wiedziałem jak tylko to się stało. Po wielu latach producent Marcin Kurek zaproponował mi zrobienie filmu o tych wydarzeniach. Na początku nie byłem entuzjastą tego pomysłu, lecz później zacząłem szukać kogoś, kto mógłby napisać ze mną scenariusz. I pomyślałem, że najlepiej byłoby napisać to z Krzysiem Kopką" - powiedział na poprzedzającej premierę filmu konferencji prasowej reżyser Waldemar Krzystek.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.