Sprzedawcy oscypków z zakopiańskich Krupówek muszą do końca stycznia wprowadzić na swoje stragany kasy fiskalne. We wtorek Urząd Skarbowy i Biuro Promocji Zakopanego porozumiały się w tej sprawie z handlującymi.
"Doszliśmy do porozumienia z handlującymi serami na Krupówkach, którzy w końcu zrozumieli, że wszyscy w naszym kraju muszą płacić podatki" - powiedział PAP szef Biura Promocji Zakopanego Andrzej Kawecki.
Kilkaset rodzin na Podhalu żyje ze sprzedaży oscypków i innych wędzonych serów oraz z ich wyrobu. Kilkadziesiąt straganów z serami stoi m.in. na Krupówkach i na placu targowym pod Gubałówką w Zakopanem. Na dzierżawę straganów oscypkowych na Krupówkach - uważanych za najbardziej dochodowe - rozpisywany jest co trzy lata przetarg. Górale są w stanie zapłacić za te miejsca nawet 3 tys. zł miesięcznie.
Jak zauważa Kawecki, wielu handlarzy z Krupówek oficjalnie nie prowadzi działalności gospodarczej. "Teraz dzierżawcy stoisk obligatoryjnie będą musieli prowadzić działalność i rejestrować sprzedaż za pomocą kasy" - powiedział. W przetargach na stoiska przy Krupówkach uczestniczyli bacowie, którzy jako rolnicy nie musieli prowadzić działalności gospodarczej.
Teraz ten, kto stara się o stoisko przy Krupówkach, będzie musiał przedstawić porozumienie z producentem oscypków na temat dostawy towaru. Producent będzie zaś zobowiązany posiadać unijny certyfikat, który pozwala na wyrób oscypka.
"Będziemy wymagać od handlarzy regionalnego ubioru, w zamian otrzymają od nas estetyczne opakowania na sery z logotypem miasta" - poinformował Kawecki.
Jak powiedziała naczelniczka Urzędu Skarbowego w Zakopanem Małgorzata Kabata-Żbik, nie było łatwo namówić górali do wprowadzenia kas fiskalnych i rejestrowania sprzedaży. "Do tej pory sprzedaż oscypków była prowadzona nielegalnie. Handlarze najczęściej byli opodatkowani ryczałtem, a kasę fiskalną posiadała tylko jedna osoba" - powiedziała Kabata-Żbik.
Obowiązek posiadania kasy fiskalnej ma sprzedawca, którego obroty są wyższe niż 40 tys. zł rocznie. Jak zauważa Kabata-Żbik, wysokość dzierżawy straganu wskazuje, że dochody z tytułu sprzedaży serów mogą być duże. "Sprzedawcy nierzetelnie rozliczali się ze swoich przychodów, w większości przypadków zaniżając je. Bywało tak, że osoba płacąca za dzierżawę stoiska 3 tys. zł miesięcznie deklarowała 1,5 tys. zł przychodów" - dodała.
Naczelniczka zaznaczyła, że jest jeszcze wielu handlarzy, którzy nie zamierzają wprowadzać kas. "Wobec nich będziemy działać z całą stanowczością, prowadząc kontrole i nakładając mandaty" - powiedziała.
Handlujący oscypkami mówią, że muszą dostosować się do wymogów, w przeciwnym razie stracą źródło dochodu. "Stoisko na Krupówkach utrzymuje całą rodzinę, więc nie wyobrażam sobie innej możliwości" - powiedziała PAP handlująca oscypkami Katarzyna Stachoń.
Przedsiębiorcy, którzy mają obowiązek ewidencjonowania obrotów w kasie fiskalnej i wydawania klientom paragonów fiskalnych, a nie robią tego, narażają się na postępowanie o wykroczenie skarbowe lub przestępstwo skarbowe. Za brak kasy fiskalnej grozi kara do 30 tys. zł.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...