Indianin i Żyd licytujący się, którego z nich bardziej doświadczył los, są bohaterami spektaklu "Weisman i Czerwona Twarz - Żydowski Western" w reżyserii Andre Huebnera-Ochodlo. Jego premiera odbędzie się w sobotę na deskach Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.
Reżyserem spektaklu, który powstał na podstawie sztuki George'a Taboriego - węgierskiego Żyda urodzonego w Budapeszcie - jest aktor, reżyser teatralny i pieśniarz Andre Huebner-Ochodlo.
Huebner-Ochodlo powiedział PAP, że jest "fanem całej twórczości Taboriego" zaliczanej do kanonu współczesnej dramaturgii. "Kiedy studiowałem u prof. Andrzeja Wirtha na Uniwersytecie w Giessen (Niemcy - PAP) Tabori był jednym z gościnnych profesorów. Poznałem jego sposób myślenia o teatrze, sztuce i człowieku, i jest mi to bardzo bliskie. Uważam, że każdy z szanujących się teatrów powinien zajmować się jego twórczością" - powiedział PAP Huebner-Ochodlo.
Spektakl pt. "Weisman i Czerwona Twarz - Żydowski Western" opowiada historię Żyda i Indianina, którzy spotykają się w "surrealistycznej przestrzeni Gór Skalistych" i licytują się, którego z nich los bardziej doświadczył. Ich pojedynek obserwuje upośledzona Rutka - córka Weismana. Jest to - jak powiedział reżyser - widowisko niezwykłe, poruszające poważną tematykę, odnoszące się nie tylko do tragedii, jakich doświadczyli Żydzi i Indianie, ale także inne narody.
Żyda Weismana gra Michał Kula, w rolę Czerwonej Twarzy wcielił się Adam Hutyra. Przekładu sztuki Taboriego dokonał Jacek St. Buras, muzykę do spektaklu napisał Adam Żuchowski.
Premiera odbędzie się w sobotę w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.
Andre Huebner-Ochodlo jest dyrektorem kultowego Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie. Do tej pory w częstochowskim teatrze wyreżyserował "Wilki", "Plażę", "Znikomość" i "Do dna".
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...