Oscarowi faworyci

***

Komediodramat "Żelazna Dama", produkcji brytyjskiej, zdobył nominacje do Oscarów w dwóch kategoriach: pierwszoplanowa rola kobieca (Meryl Streep) i charakteryzacja. Reżyserka tego filmu, Phyllida Lloyd, pracowała już ze Streep w 2008 r., na planie komedii "Mamma Mia!".

"Jeśli chcesz, by coś zostało powiedziane, powierz to mężczyźnie. Jeśli chcesz, by zostało to zrobione, powierz to kobiecie" - to słowa Margaret Thatcher.

Byłą premier Wielkiej Brytanii gra w filmie Meryl Streep. "Miała piskliwy głos, własny pogląd na każdy temat i niezwykły tupet. Zanim stała się jedną z najbardziej wpływowych postaci współczesnego świata, jej kapelusz i nieodłączne perły budziły pobłażliwy uśmiech" - tak twórcy filmu charakteryzują Thatcher, która była najdłużej urzędującym brytyjskim premierem w XX w., piastując ten urząd w latach 1979-1990.

Lloyd opowiada o kolejnych etapach rozwoju kariery słynnej polityk, poświęca też uwagę życiu prywatnemu Thatcher; na oczach widzów "z pyskatej Maggy rodzi się Żelazna Dama, której czarna torebka do dziś jest symbolem rządów silnej ręki".

Streep tak wspominała pracę na planie tej produkcji: "Pierwszy dzień, gdy spotkaliśmy się na próbie, był dla mnie dużym wyzwaniem. Otaczali mnie wspaniali brytyjscy aktorzy, było tam około czterdziestu mężczyzn, a ja byłam jedyną kobietą. Po tym doświadczeniu lepiej jestem w stanie wyobrazić sobie, co musiała czuć Margaret Thatcher, gdy brała udział w spotkaniach Partii Konserwatywnej". O postaci brytyjskiej polityk aktorka powiedziała zaś: "Thatcher udowodniła, że kobieta może być świetnym przywódcą. Nie miała najmniejszego problemu z dowodzeniem ludźmi, mężczyźni w naturalny sposób podążali za nią".

***

Za "Z daleka widok jest piękny" Wilhelma Sasnala i Anny Sasnal przyznano Wrocławską Nagrodę Filmową na ubiegłorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty. Akcja filmu rozgrywa się w podkarpackiej wiosce. Jeden z mieszkańców nagle znika. Z jego opuszczonego domostwa sąsiedzi podkradają różne rzeczy - resztki dobytku mężczyzny traktują jak niczyją, bo pozostawioną bez opieki własność.