Wystawa. Ponad sto ikon z interesującej kolekcji Muzeum Zamku Górków w Szamotułach jeszcze przez kilka tygodni można oglądać w Zabrzu.
Pobożność w praktyce
Ikony wielodzielne to z kolei dowód na to, jak oszczędzano miejsce i ubogie środki przy ich tworzeniu. W tym wypadku na jednej desce umieszczane były różne konfiguracje, np. Pantokrator, Bogurodzica i święci. Wielotematyczne są też ikony świąteczne (cztery na wystawie), w centrum z Chrystusem, a wokół z dwunastoma innymi przedstawieniami, np. narodzin Maryi czy wjazdu Chrystusa na osiołku do Jerozolimy.
– Kanon ikonograficzny nie pozwalał twórcy na ujawnianie swojej osobowości. Miał odtwarzać wzorzec, a raczej kryć swoje emocje czy indywidualne upodobania artystyczne. Te cztery ikony pokazują, jak wzorzec jest dokładnie odtwarzany, a mimo to ikony się różnią. Na każdej jest dwanaście „prazdników”, które otaczają centralne wyobrażenie Chrystusa zmartwychwstałego. Nie widać tu jednak samego momentu zmartwychwstania, który był w sztuce wschodniego Kościoła niewyrażalny. Stąd mamy inne przedstawienia: zstąpienia Chrystusa do Otchłani czy kobiet przy pustym grobie. Wyobrażenia Pana tryumfującego z flagą, jak w zachodnim malarstwie, tu nie znajdziemy – wyjaśnia Jadwiga Pawlas-Kos.
Ulubieni święci
Na wystawie nie mogło zabraknąć ikon bardzo popularnych świętych, ale znalazło się też miejsce dla tych mniej znanych. – W domach, niezależnie od lokalnych świętych, obecny był św. Mikołaj. Przedstawiany w formie popiersia albo jako cała postać, otoczona scenami przedstawiającymi jego życie i cuda (tzw. klejmach) – tłumaczy komisarz wystawy. Zobaczymy tu między innymi mało znanych w zachodnim chrześcijaństwie świętych Serafina Sarowskiego, Sergiusza z Radoneża, Jana Wojownika i Paraskewę. Uwagę zwracają bardzo oryginalne wyobrażenie Jana Chrzciciela, jako anioła pustyni z rozpostartymi skrzydłami, czy grupa sześciorga świętych ze św. Onufrym, intrygującą postacią mężczyzny z długą zaplecioną brodą.
Omodlone ikony
Oprócz ikon wyeksponowanych na ścianach galerii w szklanych gablotach umieszczone zostały krzyże i tzw. ikony podróżne, przenośne, niewielkiego formatu. Są to przede wszystkim odlewy mosiężne, często bogato dekorowane wielobarwną emalią i misternym reliefem.
– Wszystkie były wożone, wędrowały z podróżnymi, stąd forma tryptyków i poliptyków, które rozkładało się, by służyły modlitwie. Krzyże – nieraz prawdziwe arcydzieła artystycznego rzemiosła – były czasem na potrzeby liturgii osadzane na drzewcach - zauważa Jadwiga Pawlas-Kos.
Wystawa „Rosyjskie ikony XVIII i XIX wieku” przygotowana została w Galerii Café Silesia, należącej do Muzeum Miejskiego w Zabrzu. W jego historii jest to dopiero druga próba podjęcia tego tematu. Pierwsza wystawa, przygotowana w latach 80. XX wieku, dotyczyła dawnej - szesnasto- i siedemnastowiecznej ikony cerkiewnej. Aktualna, prezentująca ikony domowe i podróżne, była łatwiejsza w przygotowaniu, bo eksponaty są stosunkowo mniejszych rozmiarów, a także ich zabezpieczenie nie wymaga takiego nakładu środków, jak w przypadku ikony cerkiewnej.
Wszystkie ikony, niezależnie od kształtu, wyglądu i przeznaczenia, dla wyznawców prawosławia mają charakter nadprzyrodzony, objawiający świat duchowy, przebóstwiony. Ikony się całowało, głaskało, dotykało. Na wystawie tego robić nie wolno, ale można się nimi zachwycać, podziwiać z bardzo bliska i medytować.
Rosyjskie ikony XVIII i XIX wieku.
Ze zbiorów Muzeum zamku Górków w Szamotułach. Wystawa jest czynna do 21 września w Galerii Café Silesia w Zabrzu, ul. 3 Maja 6; wtorek, środa, piątek od 8.00 do 16.00, czwartek od 8.00 do 19.00, sobota od 11.00 do 15.00 (wstęp wolny), niedziela od 10.00 do 15.00. Obiekt dostępny dla osób niepełnosprawnych. 20 września o 17.30 - wykład z prezentacją ks. dr. Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego „Czym jest kanon w ikonie”. Wybór ikon: Anna Król.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.