Czy wystarczy jechać do Krakowa, żeby zostać poetą? Czy to miasto zmieniło się w tancbudę? A może nadal jest stolicą literacką kraju? Odpowiedzi na te i inne pytania w swoim dokumencie szuka Magda Piekorz.
Właśnie razem z Marcinem Koszałką kręcą jedną ze scen, które mają mówić bez słów. Kandydat do Nobla - Adam Zagajewski, przewodnik wyprawy po mieście, wchodzi do kościoła franciszkanów, zdejmując kapelusz. Z jasności popołudnia zanurza się w rozświetlany witrażami Wyspiańskiego mrok. W przerwie zdjęć, poeta pokazuje mi wysoki miłorząb rosnący przed świątynią. Podobno, kto nosi jego listki przywołuje do siebie miłość. Film, który kręci znakomita reżyserka Magda Piekorz, też będzie z listkiem miłorzębu w tle – opowie o miłości do Krakowa. Pokaże go z różnych perspektyw i odsłon. Odkrywanego przez konkretnych, tworzących go ludzi. – Niewątpliwie w tym mieście jest jakiś magnes – opowiada reżyserka. – Ale nie zamierzam pokazać go laurkowo. Ktoś z jej bohaterów mówi, że Krakowianie lubią zachwycać się sobą, świętują festiwal pieroga i dobrowolnie zmienili podwawelski gród w przyciągającą turystów tancbudę. Inni są przekonani, że to oaza poetów i pisarzy i rozlicznej maści artystów. Miejsce, w którym dobrze się tworzy. Choć, paradoksalnie - Zagajewski najwięcej wierszy o Krakowie napisał, będąc z daleka od niego. – Zawsze się pisze z tęsknoty – mówi. – Ludzie, którzy odchodzą zamieniają się w portret. To samo jest z miastami, które zostają daleko.
Diamenty i wieczne pióra
Pomysł na filmowy obraz podrzucili Magdzie Piekorz Hiszpanie, zainteresowani legendą słynnego w świecie miasta poetów. Tworzą ją poeci i pisarze mieszkający w Krakowie, a wykładający na uczelniach USA i tam popularyzujący poezję powstającą w grodzie Kraka. Szczęśliwie pomysł kupił samorząd samego miasta. Dla Hiszpanów najbardziej fascynującym przewodnikiem okazał się właśnie Zagajewski. Wspólnie z Magdą Piekorz wybrali osoby i miejsca, które trzeba pokazać. – Chciałem przedstawić najwybitniejszych poetów i pisarzy mieszkających tu przez ostatnie 70 lat – mówi poeta. – A zza grobu nam świeci gwiazda Wyspiańskiego. – Miasto to ludzie – jest pewna Magda Piekorz. – Interesujące, że na tak niedużej przestrzeni tworzyło i tworzy tylu artystów. Widać wyraźnie, że ich wolność jest kwestią ducha. O artystycznym Krakowie opowiadają między innymi poeci Ryszard Krynicki, Ewa Lipska, sekretarz Szymborskiej – Michał Rusinek, i jej przyjaciółka – Wanda Klominek, autor biografii Miłosza – Andrzej Fraszek, bracia Janiccy przez całe lata będący aktorami Tadeusza Kantora. Magda Piekorz zagląda do miejsc, które nie rzucają się w oczy na mapie turystycznej miasta - unikalnej pracowni diamentów (bo każdy twórca to diament) i jednego z ostatnich w Polsce zakładu naprawy wiecznych piór prowadzonego przez Mariana Gregę. Sam Zagajewski, który z kamerą odwiedził to miejsce nadal pisze wiecznymi piórami.
Kot w pustym mieszkaniu
Magda Piekorz wyznacza literacki trakt Krakowa. Odwiedza popularne literackie kawiarnie – „Nową Prowincję”, „Śledzia”, „Zwis”, „Dynię”, do której zagląda Zagajewski, bo jest położona blisko jego domu. – Ale pisarz przede wszystkim pracuje u siebie – podkreśla. – Zdziwiły mnie skromne mieszkania naszych noblistów – Miłosza, Szymborskiej. Do blokowego mieszkania autorki „Ludzi na moście” trafili w ostatniej chwili, tuż przed przekazaniem jej zbiorów Bibliotece Jagiellońskiej. – W pokojach stały spakowane pudła z książkami – opowiada reżyserka. – Mimowoli przypomniał mi się jej wiersz o kocie w pustym mieszkaniu. Adam Zagajewski zwykle unika kamer i tu pragnie pozostać postacią drugiego planu, inspirująca do literackich wędrówek. Bo niewątpliwie dla niego samego Kraków jest miastem poezji. Choć po śmierci Miłosza i Szymborskiej, których mu bardzo brakuje, rozmowy z nimi toczy jedynie w przestrzeni eschatologicznej. – Coraz mniej cieszę się na wyjazdy do Stanów na wykłady na Uniwersytecie w Chicago. Lubię swoje miejsce w Krakowie - ciszę pracowni, meble, płyty, książki – wylicza. Uwielbia też spacery po mieście, podczas których wciąż odkrywa jego tajemnice. Urodziwego buka wśród kasztanów na Planatach, małe ogrody, powstające między starymi kamienicami. Ostatnio taki ogrodzik „otworzył” uroczyście dla znajomych Krystian Lupa. Podobny mieli Carol i Czesław Miłoszowie. Magda Piekorz nie przez przypadek jako niepisane motto swego filmu wybrała fragment wiersza Zagajewskiego: „Tylko w cudzym pięknie/jest pocieszenie, w cudzej muzyce i obcych wierszach. tylko u innych jest zbawienie (…) Bo opowieść o Krakowie to składanka piękna wielu żyjących i tworzących tu ludzi. Także samych realizatorów tego filmowego obrazu.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...