Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic... C. K. Norwid
Rzecz dzieje się w miasteczku Marktl nad Innem w Bawarii. Jest grudzień 1928 roku, mały Joseph ma niespełna 20 miesięcy. Wspomina brat Georg, wówczas prawie 5-letni: (…) ważnym miejscem w Marktl był dom towarowy Lechnera, sklep, w którym można było kupić »mydło i powidło« (…). W Adwencie wybraliśmy się tam wszyscy – moja siostra szła z prawej, ja z lewej, a mały Joseph, który nie potrafił jeszcze chodzić samodzielnie, pośrodku – aby pooglądać świątecznie przystrojoną witrynę. Pośród jodłowych gałązek, ozdób ze złotego papieru i lamety, stały zabawki, o których marzyliśmy. Najbardziej fascynował nas pluszowy miś, który, jak nam się wydawało, spoglądał na nas przyjaźnie. Odwiedzaliśmy go codziennie, niezależnie od tego, czy lał deszcz, czy sypał śnieg. Najbardziej ukochał go jednak mój brat. Tak bardzo pragnął choć raz przytulić pluszową zabawkę! Pewnego razu właścicielka sklepu (…) zaprosiła nas do środka i nie tylko spełniła marzenie malca, ale i zdradziła nam imię misia – nazywał się Teddy! Po kilku kolejnych dniach, gdy znów poszliśmy odwiedzić Teddy’ego, pluszak zniknął z wystawy. Mój brat wybuchnął płaczem. Powtarzał w kółko: – Nie ma Tedziego! Nie ma Tedziego! Próbowaliśmy go pocieszyć, ale Joseph wciąż popłakiwał, a i nam samym również nie było zbytnio do śmiechu (…). Nadeszło Boże Narodzenie, a wraz z nim czas rozdania prezentów. Gdy Joseph wszedł do odświętnie przystrojonego salonu, aż zapiszczał z radości. Obok innych prezentów dla dzieci siedział bowiem, spoglądając wesoło na swego małego przyjaciela, miś Teddy. Przyniosło go Dzieciątko Jezus.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.