Pod koniec życia poeci zrywają maski, odrzucają sztuczne pozy, a pytają o to, co najważniejsze. Bo gra toczy się w końcu o zbawienie.
Zawsze lubiłem czytać wiersze starych poetów. Może brało się to z wewnętrznego przekonania, że autorzy w sędziwym wieku poruszają się już na granicy światów, i z nadziei, że poczuję w tych utworach powiew wieczności. Późny Herbert, Miłosz, Iwaszkiewicz czy nawet Szymborska – wszyscy oni mierzyli się w swoich wierszach z tym, co ostateczne. Fakt, dawali bardzo różne odpowiedzi na najistotniejsze pytania; czasem też celowo zawieszali głos, kładli palec na ustach – nigdy jednak ich żegnanie się ze światem nie staczało się w banał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...