100. rocznica śmierci artysty. Oczy krakowian przechodzących przez pl. Wszystkich Świętych przyzwyczaiły się do mozaiki na kościele franciszkanów, przedstawiającej św. Franciszka. Niewielu z nich wie, że zaprojektował ją znany niegdyś malarz Tadeusz Sulima Popiel.
„Pod wpływem Południa nabrał jego talent życia, które ujawnił soczystością kolorytu, miękkością linii i harmonią barw” – pisano w 1913 r. w pośmiertnej monografii Popiela. Na ścianach kaplicy padewskiej artysta namalował m.in. postacie Matki Bożej i świętych polskich – biskupa Stanisława ze Szczepanowa, królowej Jadwigi i księżnej Kingi.
Malowidła zostały ocenione bardzo wysoko. Nazwano go „polskim Tiepolo”. – Wybór projektu Popiela, mimo poważnej konkurencji (startował m.in. Józef Mehoffer), został dokonany za sprawą Camilla Boito, konserwatora i wybitnego teoretyka sztuki konserwacji, profesora Accademii di Belle Arti di Brera w Mediolanie, założyciela szkoły konserwacji, mającego poprzez matkę Polkę kontakty z Krakowem. Był bratem znanego kompozytora oper Arriga Boito – mówi prof. Grażyna Korpal, szefowa Katedry Konserwacji i Restauracji Malowideł Sztalugowych krakowskiej ASP. Profesorowie i studenci Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki tej uczelni będą prawdopodobnie odnawiać padewskie malowidła Popiela.
– Inicjatorem było działające w Padwie Stowarzyszenie Włosko-Polskie (Associazione Italo-Polacca Padova). Za sprawą AIPP do Padwy pojechała dwa lata temu delegacja naszego wydziału po to, by rozpoznać i opracować stan zachowania polichromii oraz program ich konserwacji. Czekamy teraz na sygnał do rozpoczęcia prac – mówi prof. G. Korpal.
Golgota i Grunwald
Po sukcesie padewskim Popiela posypały się bardzo liczne zamówienia na prace malarskie w kościołach. Znalazły się one m.in. w świątyniach katolickich Krakowa, Lwowa, Przemyśla, Poznania i Petersburga. Popiel wymalował również plafon w moskiewskim pałacu milionera Tretiakowa, twórcy Galerii Tretiakowskiej. Krakowianie mogą – prócz malowideł i mozaiki u franciszkanów – podziwiać co roku jeszcze jedno dzieło Tadeusza Popiela, które początkowo dla Krakowa przeznaczone nie było. Przed Wielkanocą wystawia się tu bowiem wielkoformatową dioramę (półpanoramę) Popiela „Na Golgotę”.
– Została namalowana dla naszego kościoła św. Andrzeja we Lwowie. Tu była eksponowana od 1911 r. do 1946 r., gdy Polacy ze Lwowa zostali ekspatriowani. Potem została przewieziona do Rzeszowa. Tam nie było jednak dobrych warunków ekspozycyjnych i w 1964 r. znalazła się w Krakowie – mówi o. Fidelis Maciołek z krakowskiego klasztoru bernardynów.
Przez wiele lat „Golgotą” opiekował się br. Antoni Dębski, teraz robią to br. Jacek Szymczyk i o. Jacek Podsiadło. Płótno o wymiarach 10 na 7 metrów przedstawia panoramę wzgórza Golgoty z trzema krzyżami i widokiem Jerozolimy. Widać Matkę Bożą odchodzącą spod krzyża, tłum ludzi, zrozpaczonego Judasza biegnącego ku czeluściom piekielnym (artysta nadał mu swoje rysy twarzy), zmarłych powstających z grobu. U stóp malowidła jest konstrukcja grobu Chrystusa z dwoma zmiennymi malowidłami. Do Rezurekcji jest tu obraz leżącego ciała Chrystusa. Potem zamienia się go na obraz, na którym widać postać anioła i biały całun spowijający przedtem ciało Zmartwychwstałego.
– Wierni przybywający tu z całego Krakowa i różnych zakątków Polski mogą – dzięki wpatrzeniu się w ten obraz – lepiej zrozumieć duchowe znaczenie Wielkiego Piątku – mówi o. Fidelis.
W latach 2007–2008 r. malowidło Popiela zostało gruntownie odnowione i zakonserwowane przez firmę SC Konserwacja. Jego montaż jest wielkim wyzwaniem technicznym. Obraz nawinięty na wałek jest przechowywany na wyposażonej w szyny półce w pomieszczeniu przy kaplicy św. Szymona z Lipnicy. Przed montażem jest stamtąd wysuwany i umieszczany na specjalnym wózku. Po rozwinięciu jest podczepiany do specjalnego metalowego karnisza i na trzech linach, zwisających z otworów w sklepieniu, podnoszony do góry za pomocą trzech silników elektrycznych.
W 2010 r. w Krakowie wystawiono również odnowioną na Wawelu, a znajdującą się na stałe we Lwowie dioramę Popiela i Rozwadowskiego „Bitwa pod Grunwaldem”, namalowaną i eksponowaną w Krakowie w 1910 r. z okazji 500-lecia słynnej walki.
– Zarzucano pradziadkowi epigonizm, konserwatyzm form malarskich. Tymczasem niektóre z jego późnych obrazów wykazują cechy wręcz impresjonistyczne! Śmierć przerwała jego rozwój artystyczny – mówi Piotr Ogniewski.
Pamięć o Tadeuszu Popielu przetrwała wśród jego potomków. Artysta miał dwie córki – Marię Skorkowską (1895–1979) i Annę Ogniewską (1900–1982). Tak się złożyło, że większość jego rodziny zamieszkała w Nowej Hucie. Gdy w latach 50. ub. wieku władze komunistyczne przymusowo „zagęściły” lokatorami kamienicę Starzewskich przy ul. Retoryka, gdzie mieszkała wdowa po malarzu Maria Popielowa (1860–1958) z córką Anną i wnukiem Januszem, ci przenieśli się do Nowej Huty. Inżynier Janusz Ogniewski znalazł tam pracę i mieszkanie. I tu już pozostali.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.