Gdy mam jakieś wątpliwości w wierze i przychodzę do tego miejsca, to rodzi się we mnie świadomość, że Bóg pochyla się nad historią ludzi, skoro ci postanowili ofiarować Mu ten klasztor.
ks. Rafał Olchawski W skarbcu można zobaczyć krzyż, na który, według tradycji, przysięgali król Zygmunt August i posłowie litewscy na zakończenie obrad Sejmu Unii Lubelskiej W każdą sobotę w godz. 10.00–12.00 na turystów i mieszkańców miasta czeka grupa wolontariuszy przewodników. – Na razie nasze dyżury będą trwały 2 godziny, jednak w przyszłości chcielibyśmy wydłużyć ten czas, ale to zależy od zainteresowania ludzi. Można skontaktować się z nami wcześniej i zarezerwować zwiedzanie. Nie musi to być duża zorganizowana grupa, wystarczy kilku przyjaciół, rodziny z dziećmi. Chętnie oprowadzimy każdego i opowiemy najciekawsze historie związane z bazyliką i klasztorem – zapewnia Anna Domaradzka, przewodnik turystyczny po Lublinie.
Poznać dziedzictwo
Celem inicjatywy jest również promocja historycznego miejsca wśród mieszkańców Lublina. – Kiedy goszczą u nas grupy wycieczkowe, często okazuje się, że uczniowie czy mieszkańcy Lublina są pierwszy raz w klasztorze. Spotkałam się z sytuacją, gdy z czterdziestoosobowej grupy kilkunastoletnich dzieci dwoje zgłosiło się, że już tu były. To mnie wprawiło w wielkie zdumienie, bo przecież jest to centrum naszego miasta. Chcielibyśmy również promować tę akcję poza Lublinem. Jeżeli znajdą się chętni, przyjeżdżający do naszego miasta na weekend, to z przyjemnością pokażemy im kościół i klasztor – mówi pani Anna. W bazylice trwa remont. Przedsięwzięcie jest też związane z gromadzeniem środków na renowację. – Jeżeli ktoś, kto przyjdzie zwiedzać kompleks klasztorny, będzie w stanie zostawić jakąś ofiarę, to wszelkie zebrane środki przekażemy fundacji ojców dominikanów – zaznacza przewodniczka.
ks. Rafał Olchawski
Przewodnicy wolontariusze w każdą sobotę od 10.00 do 12.00 czekają na każdego, kto chce zobaczyć kompleks klasztorny dominikanów
Pożar i cud
– Kiedy wchodzę do tego gmachu, mam nieodparte wrażenie, że nie jestem tu pierwsza, przede mną odwiedziło to miejsce tysiące ludzi. To przecież 800 lat historii – mówi pani Anna. Wielkim zainteresowaniem cieszy się obraz pożaru Koziego Grodu z pierwszej połowy XVIII wieku. – To swoistego rodzaju „zdjęcie”, które z niezwykłą dokładnością ukazuje, jak wyglądał kiedyś Lublin. Pozwala zobaczyć zrujnowany po powstaniu Chmielnickiego i potopie szwedzkim zamek, zabudowę Starego Miasta i tereny na zachód od bramy Krakowskiej zwane Nowym Miastem. Na obrazie widzimy procesję z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego. Według podań, mieszkańcy widząc pożar, który pochłaniał kolejne zabudowania, udali się do ojców dominikanów z prośbą, by wyszli z procesją i modlitwą w intencji odwrócenia pożaru od Starego Miasta. Potem stał się cud, miasto zostało uratowane – mówi pani Anna.
W 1991 roku relikwie zostały skradzione. Było to tragiczne wydarzenie nie tylko dla ojców dominikanów, lecz dla całej katolickiej społeczności Lublina. Dzięki staraniom zakonników nadal możemy czcić w bazylice cząstkę Krzyża Świętego sprowadzoną z Holandii.
Matka Boża Opieki
Niewątpliwie warto zwiedzić kaplicę Firlejów inspirowaną kaplicą Zygmuntowską na Wawelu, w której przechowywano relikwie od XVII wieku. Również kaplica Matki Bożej Opieki, nazywana kaplicą Ossolińskich, kryje ciekawe tajemnice. – Znajduje się tu obraz przedstawiający Matkę Bożą Opiekunkę Zakonu, nawiązujący do legendy o św. Dominiku. Święty trafił do nieba i rozglądał się, szukając swoich braci i sióstr z zakonu, ale nie zobaczył ich. Miał wówczas zapytać Matkę Bożą, co zrobił w swoim życiu nie tak, że nikt z jego współbraci nie poszedł wskazaną przez niego drogą. W tym momencie Maryja odchyliła poły swojego płaszcza, spod których wysypali się bracia i siostry Dominika, i rzekła, że opiekuje się nimi wszystkimi w szczególny sposób. Przyjęła się jeszcze inna nazwa obrazu „Matka Boska Trybunalska”, która wiąże się z faktem, iż modlono się przed nim o pozytywne zakończenie procesów w pobliskim Trybunale Koronnym – opowiada przewodniczka. Zachwyca też skarbiec, gdzie została zaaranżowana w sposób współczesny wystawa. Można tam zobaczyć m.in. krzyż, na który – według tradycji – przysięgali król Zygmunt August i posłowie litewscy na zakończenie obrad Sejmu Unii Lubelskiej.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.