"Sława i fortuna" - pod takim tytułem w październiku opublikowane zostaną listy Stanisława Lema do jego amerykańskiego tłumacza Michaela Kandla. " W żadnym innym miejscu pisarz tak jawnie nie analizował swoich dzieł"- zapowiada Wydawnictwo Literackie, które książkę opublikuje.
Listy pochodzą z lat 1972 - 1987. Lem napisał wtedy takie książki jak "Golem XIV", "Maska", "Fiasko" czy "Pokój na Ziemi".
"Stanisław Lem wraz z coraz częstszymi tłumaczeniami swoich utworów osiąga sukces poza granicami bloku socjalistycznego. Krok po kroku podbija Zachód. Głównym tematem listów pisanych do Michaela Kandla jest właśnie ów sukces. Lem szczegółowo, czasem poważnie, a czasem w zabawny sposób opowiada o swoich zmaganiach z nie do końca uczciwymi wydawcami, czytelnik dopuszczony jest do tajemnic, które wcześniej nie wychodziły na światło dzienne" - zapowiada wydawca.
Znawca twórczości Lema profesor Jerzy Jarzębski uważa, że korespondencja Lema z Kandlem to opowieść o sukcesie, "o tym, jak nie sprzeniewierzając się intelektualnej rzetelności i artystycznej doskonałości, można coraz wyżej podnosić poprzeczkę, a jednocześnie nie rezygnować z milionów odbiorców, sławy wśród elit i nawet - z pieniędzy, które przychodzą nieco później, ale w ilościach więcej niż zadowalających - napisał Jarzębski.
Według niego opowieść Lema nie jest jednak radosna: to wszystko dzieje się w jednostkowym życiu, które wypełnione jest chorobami, rozczarowaniami, stopniowym osłabieniem wiary w potrzebę twórczości. Zarazem pojedynczy ludzie i całe społeczeństwa obnażają swe najgorsze cechy, historia wciąż zawodzi oczekiwania, zagadki świata nie znajdują definitywnych rozwiązań, a w miejsce Boga-opiekuna ludzkości, w którego nie sposób uwierzyć, wchodzi pustka daremnie szukająca wypełnienia".
Lem w swoich listach w wielu miejscach tłumaczy Michaelowi Kandlowi główne idee swych utworów. W żadnym innym miejscu pisarz tak jawnie nie analizował swoich dzieł. "Oczywiście Lem nie byłby sobą, gdyby także i w listach nie bawił się słowami i formą - duże partie tekstu to prawdziwe perełki i popis literackiego kunsztu, dzięki któremu mógł wodzić za nos cenzurę i opowiedzieć swemu amerykańskiemu tłumaczowi więcej niż oficjalnie mógł. Lem czasem sięga po formę naukowego wykładu, a czasami pełnymi garściami korzysta z dobrodziejstw innych gatunków: opowiadania, anegdoty, a nawet reportażu. To wszystko sprawia, że listy pisane do Kandla to najlepsza obok listów do Sławomira Mrożka korespondencja pozostawiona przez Stanisława Lema" - zapowiada wydawca.
Sekretarz pisarza Wojciech Zemek uważa, że listy do Michaela Kandla stanowią czystą esencję korespondencji Stanisława Lema. "Kandel pełni tutaj rolę uważnego słuchacza, odbiorcy doskonałego i katalizatora. Dzięki temu powstała bogata i wielopoziomowa relacja, którą czyta się jak świetną realistyczną powieść. Czytelnik otrzymuje spójne kompendium, będące z jednej strony komentarzem i kluczem do twórczości Lema, egzegezą jej naczelnych wątków, a z drugiej kopalnią wiadomości na temat samego autora".
Książka "Sława i fortuna. Listy do Michaela Kandla 1972 - 1987" ukaże się 17 października, tuż przed Targami Książki w Krakowie .
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...