„Największy z cudów” to pierwsza w historii kina próba zmierzenia się na ekranie z tajemnicą Eucharystii.
Próba tym bardziej oryginalna, że jej autorzy postanowili tajemnicę Mszy przedstawić w filmie animowanym 3D. – Czasami nie myślimy o rzeczach, których nie możemy zobaczyć. „Największy z cudów” przedstawia to, co niewidzialne i cudowne w każdej Mszy św. To historia głęboko osadzona w nauczaniu Kościoła katolickiego – wyjaśnia ideę przedsięwzięcia Pablo José Barroso, producent filmu. Barroso koncentruje się przede wszystkim na tematach religijnych, doceniając znaczenie kina jako narzędzia świadectwa i apostolatu. W 2006 r. wyprodukował popularną w Meksyku „Matkę Bożą z Guadalupe”, dostępną obecnie w Polsce na płytach DVD. Animacja o Mszy św. powstała w 2011 roku, na rok przed jego „Cristiadą”. Polska premiera odbyła się w Rzeszowie i miała bardzo uroczysty charakter. Prócz producenta wzięli w niej udział polscy aktorzy dubbingujący. Jednym z nich był Radosław Pazura. – Cuda w naszym życiu się dzieją, a takim cudem, który dzieje się miliony razy na całym świecie, jest Msza św. I to jest rzeczywiście jeden z największych, jeżeli nie największy z cudów – mówił aktor o filmie. – On jest niezależnie od tego, czy sobie z tego zdajemy sprawę, czy też nie. Po prostu jest. Nie wahałem się, by wziąć udział w tym filmie i podłożyć głos Jezusa, przemawiającego przez kapłanów. Sam od jakiegoś czasu oddałem swoją „karierę” w ręce Pana Boga. Uważam, że telefon z tą propozycją był Jego działaniem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.