Kiedy zaczynali przygodę ze sztuką, najmłodsi obecnie aktorzy oglądali spektakle na kolanach swoich mam.
Dziś mają kilkanaście lat i szlifują aktorski talent pod okiem starszych kolegów, których niedawno jedynie oklaskiwali. Grupa Teatralna na Witosa – pod taką nazwą zespół jest rozpoznawany.
Wywodzą się z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Herberta w Katowicach. Zespół założył przed 7 laty ks. Jacek Staniec. Po nim opiekę duchową przejął ks. Piotr Nadrowski. – Choć na scenie nie padają słowa: „Jezus jest Panem” czy „Jezus cię kocha”, nasza działalność jest ewangelizacyjna – zaznacza Krzysztof Kraus, reżyser, autor scenariuszy i aktor w jednej osobie.
– Tak pewnie jest, że wielu młodych ludzi przychodzi na nasze spektakle i jest to ich jedyny kontakt z Kościołem. – Mamy nadzieję, że będzie to początkiem ich powrotu – dodaje aktor Tomasz Adamski.
Zespół liczy 30 pasjonatów. Trzeba się postarać, by tyle osób w różnym wieku zmotywować do systematycznego działania. Najnowszy projekt zakłada przynajmniej jedno wydarzenie artystyczne w miesiącu – deklaruje Krystyna Łabędzka, aktorka.
Scenariusz jest autorski, więc trzeba go wymyślić. Czasem gra kilka osób, czasem cały zespół. Aktorzy uczą się tekstu, a do akcji wkracza ekipa techniczna. Potem wszystkich czekają godziny prób. Za kulisami toczy się życie: wspólne posiłki, rozmowy, uczenie się do klasówek czy egzaminów, a nawet pisanie pracy magisterskiej czy krótka drzemka regeneracyjna.
– Ale kiedy widzimy, że ktoś zaniedbuje obowiązki, na przykład naukę w szkole, to autorytetem starszych nakazujemy mu zrobić sobie przerwę w występach i poprawić oceny – uśmiecha się reżyser. – Miłe jest to, kiedy podchodzi do mnie dorosły aktor i pyta: „Kiedy będą próby, bo muszę grafik w robocie ustawić?”.
Tekst scenariusza zwykle jest ambitny i wymagający. Nie tylko dla aktora, również dla widza. – Zawiera wiele aluzji do współczesności, odniesień literackich – mówi aktorka Dominika Kraus. – Ale też dużo humoru sytuacyjnego.
Grupa Teatralna na Witosa już dziś zaprasza na premierę nowego spektaklu „Sąd Poncjusza Piłata”, która odbędzie się 12 kwietnia w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Herberta na os. Witosa w Katowicach.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.