Archeolog i miłośnik historii Mazur Jerzy Łapo wydał książkę "Czarci Ostrów", która zawiera ponad 200 podań dotyczących mazurskich wsi i miasteczek. Część tych opowieści była dotąd nieznana, Łapo odnalazł je w przedwojennych niemieckich książkach.
W zbiorze "Czarci Ostrów" Jerzy M. Łapo zamieścił kilka rodzajów opowieści, z których blisko 100 dotąd nie było znanych czytelnikom ponieważ zamieszczone były jedynie w przedwojennych niemieckich książkach, inne zaś opowieści publikowały w swoich niszowych wydawnictwach stowarzyszenia dawnych mieszkańców powiatów wschodniopruskich. "Czarci Ostrów" jest największym zbiorem podań mazurskich, który ukazał się w języku polskim.
"Wszystkie tłumaczone z języka niemieckiego opowieści są nowe. Są to dokładne przekłady, które w języku polskim dotąd się nie ukazały. Dodatkowo skomentowałem je od strony kulturowej, archeologicznej czy historycznej" - powiedział PAP Łapo, który przyznał, że przekłady te ze względu na archaiczność języka stanowiły dla niego nie lada wyzwanie.
"Ideą wydania tej książki było przybliżenie polskiemu czytelnikowi tych utworów, które z różnych przyczyn nie trafiły do obiegu naukowego i popularno-naukowego. Ich ogólna liczba pozwala przedstawić całe spectrum obyczajowości, wierzeniowości i ludowej wizji przeszłości dawnych mieszkańców Mazur" - powiedział Łapo i podkreślił, że tego rodzaju opowieści "to zapomniana i niedoceniana część folkloru i ogólniej - kultury ludowej" a nie tylko - jak zwykło się powszechnie uważać - "bajeczki dla dzieci".
Zamieszczone w "Czarcim ostrowie" opowieści pod względem tematycznym można podzielić na kilka grup. Pierwsze z nich są tzw. podania wierzeniowe, czyli takie, w których opisano to, w co wierzyli Mazurzy. "A były to kłobuki, kautki, topichy, zmory czy tragarze duchów" - powiedział PAP autor.
W książce znalazły się też podania historyczne przedstawiające wizje zarówno wielkich i znaczących zdarzeń jak choćby przejścia dżumy, czy wojen napoleońskich jak i tych małych, mikroregionalnych, np. założenia i pochodzenie nazw wsi (np. Pieczarki, czy Pielgrzymowo).
Kolejna grupa opowieści dotyczy legend wiążących się z sacrum chrześcijańskim. "W tej grupie są teksty m.in. o tym jak Pan Bóg stworzył Mazury, czy o tym jak Pan Jezus chciał wyegzekwować od mazurskiego szewca zamówione buty" - przyznał PAP Łapo.
Tytuł książki "Czarci Ostrów" nawiązuje do wyspy na jeziorze Śniardwy. "Uważano ją za tajemniczą i niebezpieczną, istniało niegdyś o niej wiele przekazów, ale większość z nich została zapomniana. Z biegiem lat udało mi się część z nich odnaleźć i opublikować. A określenie +Czarci Ostrów+ jest dla mnie doskonałym synonimem Mazur" - powiedział PAP autor.
Pracujący na co dzień w węgorzewskim Muzeum Kultury Ludowej Jerzy Łapo jest archeologiem, miłośnikiem historii Mazur i jej popularyzatorem. Wcześniej wydał dwa inne zbiory mazurskich podań i legend: "W cieniu Zamkowej Góry" (2006) i "Tragarz duchów" (2007).
Książka Łapo ukazała się jako 24 tom serii "Moja Biblioteka Mazurska" publikowanej przez Oficynę Wydawniczą "Retman" w Dąbrównie pod Ostródą.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.