Przykład Sandomierza wskazuje, że dzięki popularnym serialom czy filmom można znakomicie wypromować turystyczne walory miejscowości, w których powstają do nich zdjęcia.
Sandomierz to obecnie chyba najlepiej znane polskim telewidzom miasteczko. Jego rynek, ulice, kamieniczki, komisariat stały się tłem wszystkich nakręconych do tej pory odcinków serialu. Oczywiście postaci i wydarzenia przedstawione na ekranie są fikcyjne, ale zasługą realizatorów jest umiejętne wykorzystanie autentycznych walorów obfitującego w zabytki miasta w konstrukcji filmowej fabuły. Miasto, podobnie jak odtwórca tytułowej roli, stało się gwiazdą serialu, który wykreował nowy rodzaj telewizyjnej turystyki. Nie byłoby tego sukcesu, gdyby jego władze nie postawiły mocno na promocję walorów Sandomierza. Można powiedzieć, że Sandomierz miał łatwiej, bo wszyscy wiedzą, że tam rozgrywa się akcja „Ojca Mateusza”. Jednak wydaje się, że również mniej znane miejsca, gdzie kręcone są zdjęcia plenerowe, trudne do rozpoznania w gotowym już filmie, mogą okazać się turystyczną atrakcją. Wymaga to jednak wysiłków ze strony miejscowych władz. Bo któż nie chciałby na własne oczy zobaczyć miejsc, w których kręcono np. „Ziemię Obiecaną”, „Janosika” czy „Potop”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.