„Niedobrze się dzieje, jeśli w polityce pojawiają się sugestie, że spory o miejsce krzyża w przestrzeni publicznej to „bzdura.”
Jak podaje „Nasz Dziennik", przewodniczący Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki skrytykował wypowiedź premier Ewy Kopacz, pochodzącą z wyborczego spotu PO. Pani premier sugeruje w nim, że temat obecność krzyża w przestrzeni publicznej to „bzdura”.
– Niedobrze się dzieje, jeśli w polityce pojawiają się sugestie, że spory o miejsce krzyża w przestrzeni publicznej to „bzdura” – powiedział przewodniczący ks. abp Stanisław Gądecki.
– Ciągle nie brakuje ludzi, którzy całkiem na serio walczą z krzyżem i z Kościołem, gdyż tak jak Marks i Lenin uważają religię, a szczególnie chrześcijaństwo, za przeszkodę w zbudowaniu „nowego świata” – dodał ks. abp Gądecki.
Zaznaczył również, że nie brakuje takich, którzy chcą nas przekonać, że krzyż w miejscu publicznym jest oznaką państwa wyznaniowego.
– Ludzie tej kategorii nie rozumieją, że państwo nie powinno być ani wyznaniowe, ani laickie. Państwo powinno być normalne, to znaczy takie, które szanuje własną historię, tradycję i tożsamość. Krzyż ma prawo do obecności w przestrzeni publicznej, ponieważ jest znakiem naszej kulturowej tożsamości i nikogo nie obraża, zawiera bardzo czytelne przesłanie, że Bóg cierpiał i przez cierpienie jest z nami. Jest to treść, która nikogo nie atakuje, a wielu pomaga godnie żyć – powiedział ks. abp Stanisław Gądecki.
„Nasz Dziennik" przywołuje też wypowiedź medioznawcy Hanny Karp, które zaznacza, że premier, mówiąc, że „bzdurą” jest obrona symboli religijnych w przestrzeni publicznej to „puszcza perskie oko do lewicowego elektoratu PO i Twojego Ruchu, który dryfuje w stronę SLD”.
– Jej wypowiedź wpisuje się w kontekst tego, co chciałaby uzyskać w nadchodzących wyborach. Takie postawienie sprawy to nie przypadek, to sygnał dla lewicowych wyborców: głosujcie na nas – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Hanna Karp.
PlatformaRP
Platforma bliżej ludzi | SPOT | Samorząd 2014
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...