Cesarz Karol I Habsburg uważał się za pomazańca Bożego pełniącego misję, z której żaden człowiek nie może go zwolnić.
Kiedy Jan Paweł II wynosił jesienią 2004 roku na ołtarze ostatniego władcę monarchii austro-węgierskiej, polecał go jako „przykład dla wszystkich, na których spoczywa ciężar odpowiedzialności politycznej w dzisiejszej Europie”. Może to brzmieć zaskakująco, mowa bowiem o cesarzu, który prowadził wojnę, i o zaborcy, który za nic nie chciał abdykować. Dopiero bliższe zapoznanie się z biografią Karola I Habsburga przekonuje, że jego beatyfikacja nie jest przypadkiem. A choć panował w zupełnie innej epoce, ideały, którymi się kierował, mogłyby odmienić świat współczesnej europejskiej polityki. Dziś kojarzonej ze wszystkim, tylko nie ze świętością.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tysiąc młodych osób z katechetami obejrzało w teatrze muzycznym brawurowy spektakl o papieżu Polaku.
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".