Czytamy Ewangelię, słuchamy kazań, kartkujemy katechizm, a różne wątpliwości i trudne do zrozumienia kwestie i tak się pojawiają...
Są pytania, na które odpowiedź wydaje się oczywista, np. „Za co idziemy do nieba?”, są pytania dotyczące zagadnień, nad którymi się nie zastanawiamy, np. „Dlaczego Jezus kazał nakarmić wskrzeszoną dziewczynkę?”, są też pytania, na które odpowiadano już na tysiące sposobów, np. „Kto jest moim bliźnim?”, albo pytania zaskakujące, jak choćby tytułowe „Czy Bóg nas kusi?”.
Czytamy Ewangelię, słuchamy kazań, kartkujemy katechizm, a różne wątpliwości i trudne do zrozumienia kwestie i tak się pojawiają. Ks. Andrzej Draguła zebrał 55 pytań o wiarę wraz z krótkimi odpowiedziami napisanymi w przystępny sposób. Przy czym autor nie rości sobie prawa do bycia wyrocznią w wyjaśnianiu poruszonych zagadnień dotyczących naszej wiary. Sam przyznaje w jednym z tekstów: „Poszukiwanie szybkiej i zwięzłej odpowiedzi na to pytanie jest jak bieg przez pole minowe skrzyżowane z trzęsawiskiem”.
Książka jest bardziej wyrazem osobistych poszukiwań ks. Draguły. Czytając ją, chociażby wybiórczo, nie tylko możemy z jej pomocą rozwiać pewne wątpliwości w kwestii wiary, ale również nauczyć się stawiania pytań i tych z pozoru banalnych, i tych bardziej złożonych.
Dlaczego jest to takie ważne? Bo, jak stwierdził ks. Draguła, „wciąż przecież potrzebujemy nowego i głębszego zrozumienia starych twierdzeń”.
Książka zarówno dla wierzących, jak i wątpiących oraz niewierzących jest zaproszeniem do głębszego zastanowienia się nad wiarą i odkrywania jej na nowo.
***
Mieliśmy dla Państwa 3 egz. niniejszej publikacji. Do każdego z nich dołączyliśmy także dodatkową książkę-niespodziankę. Tym razem pytaliśmy o najtrudniejszy dla Państwa fragment Biblii. Nagrody otrzymują:
Henryk Funk z Kiełpina, Łukasz Waligóra z Otmuchowa oraz Agnieszka Sójka z Łukowa
Gratulujemy, nagrody prześlemy poczta.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.