Nie ma piękniejszego widoku niż cioban (baca) prowadzący stado owiec na karpackiej połoninie. I nie ma chyba cięższej harówki niż jego praca.
Czy pies zastanawia się nad tym, czy ma szczekać, czy może przypadkiem miauczeć? – pytaniem na pytanie odpowiada don Vasile, cioban, czyli uczenie mówiąc, kierownik zorganizowanej gospodarki szałaśniczo-pasterskiej, polegającej na wypasaniu owiec w Karpatach. – Tak samo jeśli ktoś się urodził jako pasterz, całe życie będzie pasterzem. Mój dziadek był ciobanem, ojciec też, teraz kolej na mnie. Kornel, mój syn, do tego się tu właśnie przygotowuje. Ja swojego zawodu nie wybierałem, on jest moim przeznaczeniem – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.