Muzykanckie Zaduszki rozpoczęły się 14 listopada od Mszy św. w sanktuarium Matki Boskiej Objawiającej Cudowny Medalik na zakopiańskiej Olczy. - Naszą góralską nutę kierujemy też w stronę Paryża - mówi muzyk Krzysztof Trebunia-Tutka.
Eucharystii przewodniczył ks. proboszcz Jerzy Grzyb.
- Wspominamy wszystkich, którzy od nas odeszli jakiś czas temu. Dołączmy do modlitwy w ich intencji także wszystkie ofiary i ich rodziny w Paryżu - mówił kapłan. Liturgię uświetnili oczywiście liczni muzykanci.
- To jest niewątpliwie smutny dzień dla całej Europy, dla nas dla górali. Łączymy się duchowo z Paryżem. Wspominamy tych, którzy odeszli właśnie tam za niebiańską grań. Oto stajemy przed karykaturą religii. Przecież nie chodzi o żadne dzielenie, buntowanie, a o wspólny dialog, życie w spokoju z innymi wyznaniami. O tym wszystkim mówił św. Jan Paweł II - podkreśla Krzysztof Trebunia-Tutka.
Na zakończenie Mszy św. odbyło się ślubowanie i przyjęcie nowych członków zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan, który zorganizował Muzykanckie Zaduszki. Ich dopełnieniem było koncertowanie w Poroninie do późnych godzin wieczornych.
Muzykanckie Zaduszki zostały wymyślone i zainicjowane przez muzykanta, architekta, regionalistę, byłego prezesa zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan Jana Karpiela "Bułeckę". Wydarzenie na stałe wpisało się w krajobraz kulturalny Zakopanego. Warto dodać, że przy dźwiękach muzyki góralskiej złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze pod pomnikiem dra Tytusa Chałubińskiego i Jana Krzeptowskiego Sabały.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 3 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Archeolodzy o odkryciach dawnego królestwa Kaabu w Gwinei Bissau.
Śmiało można stwierdzić, że lektura książki "Chopin" to pełnowymiarowe spotkanie ze sztuką.
A i film „nic moc”, jak mawiają Czesi. Czyli nic szczególnego. Znowu to samo...
W kolejnych dniach festiwalu będzie można zobaczyć m.in. musical zen.