Przyszedłem, by zobaczyć, jak z kawałka drewna można wyczarować mistrzowskie skrzypce, a usłyszałem prawdziwe love story. Posłuchajcie opowieści w dobrym tonie.
Gdy wszedłem do pracowni lutników, byłem pewien jednego: Aleksandra i Arkadiusz Gromkowie mogą bić rekord Guinnessa pod względem liczby instrumentów (muzycznych i stolarskich) zgromadzonych na metrze kwadratowym. O ich miejscu pracy naprawdę nie można powiedzieć: coś tu nie gra. Patrząc na ścianę pracowni, można dostać oczopląsu. Różne odcienie drewna, materiały, narzędzia, słoiki, struny. Obok słoiczka z zajęczym klejem w szeregu posłusznie ustawiły się smyczki z końskiego włosia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.