– Jabłka miały zapewnić zdrowie i urodę. Orzechy, które wcześniej zawijano w sreberka, miały przynosić dobrobyt i siłę, papierowe łańcuchy – wzmacniać rodzinne więzi, gwiazda na czubku choinki miała pomagać w powrotach do domu. Na gałązkach nie mogło zabraknąć świeczek. Ich światło miało bronić przed ciemnościami i złem – wylicza kurator.
– Jabłka miały zapewnić zdrowie i urodę. Orzechy, które wcześniej zawijano w sreberka, miały przynosić dobrobyt i siłę, papierowe łańcuchy – wzmacniać rodzinne więzi, gwiazda na czubku choinki miała pomagać w powrotach do domu. Na gałązkach nie mogło zabraknąć świeczek. Ich światło miało bronić przed ciemnościami i złem – wylicza kurator. Z czasem świeczki zastąpione zostały elektrycznymi lampkami, a ręczne ozdoby – fabrycznymi bombkami z dmuchanego szkła. Był jednak okres, kiedy szklane ozdoby były źle widziane na choinkach. Pisze o tym Justyna Górska-Streicher w książce „Od obrzędu do widowiska ludowego. Zwyczaje regionu radomskiego”:
„Maria z Kuźnickich Walewska, właścicielka majątku Kowala koło Radomia, w swoich wspomnieniach odnotowała, że w 1918 r. na formę ubierania choinek wpływał patriotyzm. W ramach bojkotu nie zawieszano szklanych ozdób, które nie były produkowane w kraju, a sprowadzane z Niemiec. Ponoć już przed I wojną nawoływano do takiego bojkotu. W związku z tym, szczególnie w święta 1918 r., promowano tradycję wieszania na choince jabłek, pierników, orzechów oraz zabawek ze słomy i papieru. Autorka wspomina, że w sklepach można było wówczas kupić wzory do zdobienia wydmuchanych jajek oraz różne zabawki choinkowe: koszyczki, gwiazdki, aniołki, laleczki. W Radomiu organizowano też kursy wyrobu papierowych ozdób”. Pierwszą grupą, która obejrzała wystawę, byli uczniowie Ib z radomskiej PSP nr 7 z nauczycielką Katarzyną Łozicką.
Po emocjach związanych z oglądaniem szopek i choinki dzieci wzięły udział w warsztatach dekorowania pierników. Pod czujnym okiem pracownicy muzeum polewały ciastka lukrem. A dopóki ten jeszcze nie zastygł, ozdabiały go kolorową posypką. Na koniec zapakowane, ozdobione przez siebie pierniczki zabrały do domu. Obiecały, że powieszą je na swoich choinkach.
Wystawa czynna będzie do 2 lutego. Jej zwiedzanie jest bezpłatne.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.