Grają na bogato – pełen band, smyczki i dęciaki. Ich sceniczna energia mogłaby posłużyć za niezgorszy agregat prądotwórczy.
Onieśmielają spójnością i brakiem nadęcia (mimo że zespół obficie trąbką zasilany).
Zastanawiam się, czy istnieje równie doskonale brzmiący na żywo chrześcijański zespół. Nie żebym w kogokolwiek powątpiewała, ale obawiam się, że tylko King Kaleidoscope mógłby pretendować do miana chrześcijańskiego Snarky Puppy.
Młodzi muzycy z Seattle objawiają swój kunszt szczególnie na wydawnictwach typu live. Ich ostatni krążek, zatytułowany po prostu "Live in season", to koncert zespołu, na który składają się nowe aranżacje takich pieśni jak „O Holy Night” czy „All Glory Be to Christ”.
Oprócz płyty zespół proponuje piękne wideo na YouTubie.
Zachęcam do zapoznania się z ich twórczością, Kings Kaleidoscope ma już bowiem na swoim koncie 8 albumów.
*
Kings Kaleidoscope "Live in season". Wyd. None, 2015 r.
KingsKVEVO
Kings Kaleidoscope - All Creatures
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.