Warto było czekać.
Po ostatnich latach flirtu z popem wirtuoz gitary elektrycznej sięgnął do woodstockowych korzeni i przygotował dla słuchaczy krążek pełen wysmakowanych dźwięków.
Nieprzypadkowo album nosi tytuł „Santana IV”. W ten sposób nawiązano do ostatniej płyty w oryginalnym składzie grupy: „Santana III” (1971). Pulsujący rytm bębnów, męskie chórki, soczyste solówki i rozbudowane improwizacje sekcji rytmicznej rzeczywiście przypominają szaleńcze lata świetności zespołu. Nic dziwnego: po raz pierwszy od ponad 40 lat ten sam skład spotkał się w studiu.
Album dla tych, którzy od dawna tęsknili za hippisowskim klimatem pierwszych płyt – warto było czekać.
*
Santana "Santana IV". Wyd. Mystic Production, 2016 r.
Santana - Topic
Anywhere You Want To Go
Chór Filharmonii Łódzkiej nagrał płytę z pieśniami ludowymi regionu. Posłuchaj jednej z nich.
Ten obraz jest opowieścią o okolicznościach śmierci św. Agnieszki, Rzymianki, zamęczonej w 304 roku.
Przyznano 29 wyróżnień i 28 nagród w poszczególnych kategoriach.