Nawet największy grzesznik ma taką szansę - przekonują młodzi aktorzy z Limanowej.
Grupa teatralna „W głowie się nie mieści”, działająca przy parafii Matki Bożej Bolesnej w Limanowej, przygotowała dla mieszkańców miasta spektakl „Jacques Fesch – święty czy bandyta” na podstawie scenariusza Marcina Kobierskiego.
– Podejmując taki temat nasz spektakl nawiązuje wprost do przeżywanego obecnie Roku Miłosierdzia ukazując moc Bożej miłości i człowieka, który w różny sposób może na nią odpowiedzieć – mówi ks. Daniel Świątek.
Odtwórcą głównej roli był Kamil. – Na teatr nie mam teraz zbyt wiele czasu, bo studiuję, ale udzielałem się wcześniej m.in. w grupie teatralnej „Hydra”. Dlatego tym bardziej się cieszę, że pozwolono mi zagrać główną rolę – mówi aktor.
Według niego przesłaniem sztuki jest prawda o grzechu i Bożym miłosierdziu. – Nikogo nie można potępiać, bo nawet największy grzesznik, jeśli się chce, może się nawrócić. Bóg nigdy nikogo nie przekreśla i czeka z przebaczeniem – dodaje Kamil.
Jacques Fesch był francuskim kryminalistą, który w 1957 roku został skazany na karę śmierci na gilotynie za zabójstwo policjanta Jeana Vergne, którego dokonał podczas napadu na kantor. Fesch podczas pobytu w więzieniu przeżył nawrócenie, którego świadectwem jest dziennik, jaki pisał przez ostatnie 2 miesiące życia dla swojej ukochanej córki Weroniki.
Po jego śmierci został on wydany w formie książki pod tytułem „Za 5 godzin zobaczę Jezusa”. – Dzisiaj Jacques Fesch, którego można śmiało nazwać współczesnym „dobrym łotrem”, jest kandydatem na ołtarze, gdyż zakończył się już jego proces beatyfikacyjny. Jak sam mówił – wszyscy są powołani do świętości, wszyscy! – dodaje ks. Daniel.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...