Flisacy i ich rodziny 3 listopada u Limanowskiej Pani dziękowali za szczęśliwy i udany sezon.
- Ostatniego października zakończyliśmy jeden z bardzo dobrych sezonów. To trzeci w naszej 85-letniej historii stowarzyszenia pod względem frekwencji. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni i przyjechaliśmy do Matki Bożej Limanowskiej podziękować za dobry i szczęśliwy sezon - mówi Jurek Regiec, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość Flisacy włączyli się także w oprawę liturgii Mszy św. Najmłodsi mieli swoich reprezentantów wśród ministrantów, a starsi przygotowali czytania mszalne i modlitwę wiernych. Zaśpiewał także flisacki chór.Spływ Dunajcem to jedna z największych atrakcji i jeden z najpiękniejszych szlaków w Polsce. W ostatnim sezonie przełomem Dunajca flisacy przewieźli ponad 324 tys. turystów. - Mieliśmy także wielki zaszczyt w tym roku wieźć relikwie św. Jana Pawła II w postaci kropli krwi świętego papieża. Dla nas jest to ogromne wyróżnienie i niesamowita nobilitacja dla naszego stowarzyszenia - dodaje prezes.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość Warunkiem uczestnictwa w pielgrzymce dziękczynnej flisaków był jak zawsze strój podhalański.Niektórzy flisacy z dumą noszą spinki podhalańskie z wizerunkiem papieża Polaka. On sam kochał góry i górali. Brać flisacka liczy ok. 1000 mężczyzn, czynnych flisaków jest ok. 500. - To jest armia ludzi, a przede wszystkim to sami kawalerzy - zapewnia Jurek Regiec.
Jak wyjaśnia, to flisacka tradycja rodzinna. Każdy flisak mówi, że jego dziadek był kawalerem, ojciec był kawalerem, on jest kawalerem i jego syn też zostanie kawalerem. Nie wiadomo, jak oni to robą, ale do limanowskiego sanktuarium przyjechali całymi rodzinami. W sumie ok. 250 osób.
Wraz z rodziną flisacką w XI Pielgrzymce Dziękczynnej na zakończenie sezonu udział wzięli dwaj proboszczowie ze Sromowiec. Z Niżnych - ks. Marek Kądzielawa, z Wyżnych - ks. Mieczysław Szlaga. Flisacy pochodzą z tych dwóch miejscowości, a także z Krościenka, Szczawnicy i Czorsztyna.
Beata Malec-Suwara /Foto Gość Mszy św. przewodniczył limanowski kustosz ks. Wiesław Piotrowski.Już dziś zapraszają od kwietnia do Sromowiec na spływ Dunajcem. Trwa on ok. 2,5 godziny, ale czas leci szybko. Turyści zachwycają się pięknem przyrody i widoków, które w Pieninach wyjątkowo Panu Bogu się udały, a także zabawiani są opowieściami flisaków. Opowiadanych z pokolenia na pokolenie legend o św. Kindze czy Janosiku można posłuchać tu na własne ucho. Wszystko okraszone jest góralskim dowcipem i humorem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...