W sanktuarium MB Rychwałdzkiej na sierpniowym Nabożeństwie Fatimskim wśród pątników z różnych stron Żywiecczyzny zaroiło się od kobiet i mężczyzn w tradycyjnych góralskich strojach. Na ich czele przybyły poczty sztandarowe. Tak stanęli przed swoją Panią uczestnicy dorocznej pielgrzymki Górali Żywieckich oddziału Związku Podhalan.
Od lat Górale Żywieccy na to właśnie nabożeństwo pielgrzymują do Rychwałdzkiej Gaździny, swojej patronki. - To już stało się taką tradycją, że nikomu nie trzeba przypominać - mówili sami pielgrzymi. Tak było również w tym roku, a wśród licznych pątników w góralskim stroju nie zabrakło przedstawicieli władz oddziału Górali Żywieckich, z wiceprezesem Stanisławem Lizakiem i honorowym prezesem Władysławem Motyką na czele.
Przy polowym ołtarzu, podczas koncelebrowanej Eucharystii dla pielgrzymów, w góralskich ornatach stanęli kustosze rychwałdzkiej bazyliki: odchodzący już o. Bogdan Kocańda OFM Conv oraz rozpoczynający posługę o. Grzegorz Siwek OFM Conv, a przewodniczył modlitwom ks. Adam Ciapka z Sopotni Małej, kapelan Górali Żywieckich. Przed ołtarzem stanęły poczty sztandarowe Górali Żywieckich, a w czasie liturgii zaśpiewali i zagrali muzycy regionalni z grupy śpiewaczej Con Viva i kapeli Spod Czoha.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość Mszy św. przewodniczył ks. Adam Ciapka, kapelan Górali Żywieckich.Ks. kan. Adam Hopciaś, proboszcz parafii w Żywcu-Sporyszu, przypominał w homilii pielgrzymom, że Maryja uczy zawierzenia Bogu, a poprzez prostotę swojego życia staje się bliska każdemu człowiekowi i każdego prowadzi do Jezusa. - Drodzy górale, dlatego jesteście tu, u Matki, którą kochacie i której zawierzacie swoje dalsze życie. Pamiętajcie, że waszą praca, waszą cichość i pokorę dostrzega Pan Bóg i Maryja - i to będzie nagrodą na życie wieczne - mówił ks. Hopciaś.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość Zakończenie góralskiego pielgrzymowania w rychwałdzkiej bazylice.W czasie liturgii były modlitwy i śpiewy w góralskiej gwarze. Tuż przed wyruszeniem tradycyjnej procesji z obrazem ks. Ciapka również po góralsku dziękował za gościnne przyjęcie członków Związku Podhalan obu gospodarzom tego miejsca, ojcom: Kocańdzie i Siwkowi. Jak zaznaczył, MB Rychwałdzka też jest po trosze góralką. - Bo między górolami mieszko i górole tu przychodzą nie jeno w sierpniu. Dzisioj ubrali się paradnie, by dziękować Panu Bogu i Matce. Czy w Fatimie, czy w Rychwałdzie, to jest tako Matka, ze Jej wsyscy godają: Mama - podkreślał ks. Ciapka.
Z wizerunkiem MB Rychwałdzkiej i śpiewem okrążyli bazylikę i przyszli przed ołtarz, gdzie ustawiła się długa kolejka, by uczcić Matkę Bożą.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.