Stałą wystawę, poświęconą bohaterowi książek katowiczanina Alfreda Szklarskiego, pokazało Muzeum Śląskie.
Każda drużyna, składająca się z dzieci i ich opiekunów, dostaje przy wejściu plecak z mapą, notatnikiem, lupą i lusterkiem. Te przedmioty ułatwią im poszukiwania i wykonywanie zadań na kolejnych kontynentach. Złożone ze zwiedzających drużyny poszukiwawcze będą więc przetrząsać tajemnicze skrzynie, odnajdywać przyjaciół Tomka, zbierać w notatniku ukryte w różnych zakamarkach pieczęcie. Będą wdychać intensywne, przyprawiające o zawrót głowy aromaty Amazonii, jak brazylijski pieprz, kakaowiec, ananas...
Książki Szklarskiego nie są dziś tak popularne, jak jeszcze ćwierć wieku temu. Trochę dlatego, że młodzież w ogóle niewiele dziś czyta, a trochę dlatego, że wyszły z mody. – Książki Alfreda Szklarskiego budowały wyobraźnię starszych pokoleń czytelników. Chcielibyśmy, by pozostały też w wyobraźni pokolenia najmłodszego – mówi Adam Pisarek, kurator wystawy.
Zdaje się, że książki Szklarskiego wciąż są obecne w zbiorowej świadomości Polaków. Może wystarczyć niewielka iskra, żeby ludzie wrócili do czytania książek o Tomku.
W Muzeum Śląskim liczą, że iskrą będzie właśnie ta wystawa.
Więcej w papierowym "Gościu Katowickim" nr 21 (na niedzielę 28 maja).
Poniżej - galeria zdjęć z wystawy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.