W dworze Miłosza w Krasnogrudzie, niby na obrzeżach kraju, a w małym centrum świata, Małgorzata i Krzysztof Czyżewscy uczą, jak budować niewidzialne mosty.
Zaufaj pierwszemu kamieniowi i połóż kolejny, żeby dostać się na drugi brzeg – tak Krzysztof zachęca swoich studentów podczas zajęć na uniwersytetach w Bolonii i Rutgers w USA. Widać, że jego słowa działają, skoro potem przyjeżdżają za nim do Krasnogrudy, położonej nad jeziorem Hołny koło Sejn. Biorą tam udział w warsztatach, a przede wszystkim rozmawiają o Czesławie Miłoszu. To metafizyczne miejsce przez lata trwało w pamięci poety, choć realnie zmieniło się w ruinę. Dopiero w 2011 r. państwo Czyżewscy, wraz z Fundacją Pogranicze, przywrócili je do życia. – 30 czerwca, w 100. rocznicę urodzin Czesława Miłosza, otwarliśmy Międzynarodowe Centrum Dialogu – opowiada Krzysztof. – Miłosza nie było z nami fizycznie, ale czuliśmy jego duchową obecność – podkreśla. Twórca „Doliny Issy”, urodzony na Kresach dawnej Rzeczypospolitej, jest dobrym patronem budowania mostów między ludźmi różnych narodów, wyznań, tradycji. Pewnie dlatego właśnie tutaj przyszedł im pomysł na stworzenie autorskiej Akademii Budowniczych Mostów. Kiedy Krzysztof opowiada o sposobach na przedostanie się na drugi brzeg, odwołuje się do wspomnień z dzieciństwa. Miał 2 lata i mieszkał z rodzicami na obrzeżach Śremu: – Nieopodal płynęła rzeczka, którą bałem się przejść. Mama układała mi pod stopami kolejne kamienie, żebym ją pokonał drobnymi kroczkami. Na wykładach w różnych miejscach świata powtarzam: „Jeśli wydaje ci się niewyobrażalne, że tej przepaści między Palestyńczykami a Żydami, albo innymi skłóconymi nacjami, nie da się zasypać, spróbuj położyć pierwszy kamień”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.