Znaleziono jedną z ikon skradzionych razem z ponad 200 eksponatami z magazynów petersburskiego Ermitażu - poinformował przedstawiciel urzędu spraw wewnętrznych w Petersburgu.
"Znaleziono jedną z najcenniejszych skradzionych ikon (...). Ktoś zadzwonił anonimowo na milicję i poinformował, że ikona znajduje się w pojemniku na śmieci w bramie domu przy ul. Rylejewa 21" - oświadczył przedstawiciel urzędu spraw wewnętrznych. Wartość ikony szacuje się na 200 tys. dolarów.
Z magazynów Ermitażu skradziono 221 eksponatów. Są to głównie wyroby jubilerskie z metali szlachetnych i emalii z połowy XIX i początku XX wieku, podarowane w różnym okresie carowi Mikołajowi II.
Wśród zaginionych obiektów jest m.in. kilkadziesiąt ikon w pozłacanych lub srebrnych oprawach, naczynia liturgiczne, puchary, kieliszki, solniczki, sztućce, zegarki, papierośnice, broszki i ramki do fotografii.
Kiedy zginęły kosztowności, na razie nie wiadomo. Ich brak wykazała okresowa kontrola, przeprowadzona wiosną. Petersburska milicja jest przekonana, że eksponaty wynoszono przez 30 lat. Pracownicy muzeum oszacowali wartość zaginionych przedmiotów na 130 mln rubli (ok. 5 mln dolarów), ale eksperci uważają, że ich cena rynkowa jest co najmniej 20-krotnie wyższa.
Rosyjskie zasoby Ermitażu liczą ponad 300 tys. eksponatów.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...