Ta książka dopiero się pojawi w sprzedaży. Już dziś jednak publikujemy jej pierwszy rozdział. Enrico Marinelli opowiada o potajemnych górskich eskapadach Jana Pawła II.
Przez pierwsze dwa lata towarzyszył nam przewodnik wybrany przez ordynariusza Belluno, biskupa Ducoli. Był to pewien inżynier, świetny znawca gór, który jednak nie zdawał sobie sprawy z ograniczeń fizycznych naszej grupy lub – ściśle mówiąc – moich i profesora Rodolfo Proiettiego, wspaniałego lekarza z kliniki Gemelli. Papież bowiem zawsze bez problemu dawał sobie radę z niebezpieczeństwami i trudnościami, jakie czekały na nas w górach, my natomiast zawsze ledwo za nim nadążaliśmy. Gdyby Ojciec Święty nie miał odpowiedniego przygotowania i nie był do takich wypraw przyzwyczajony, te długie i męczące wycieczki zakończyłyby się kompletnym fiaskiem. Ale tak się nie stało. |
Nikt z nas nie wiedział nawet, w jakim kierunku idziemy i jakie są dalsze plany. Kiedy już myślałem właściwie tylko o swojej kondycji fizycznej i czy zdołam wytrzymać do końca, przybliżył się do mnie don Stanislao i wyznał mi, że Ojciec Święty zdecydował się dojść do szczytu Peralby, góry, która dominuje nad tą częścią Dolomitów, o wysokości 2694 metrów n.p.m. Na niej znajduje się krzyż, który przypomina, że Chrystus jest zbawieniem każdego człowieka i całej ludzkości. |
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...