„Żywoty świętych były przecież nieodłączną częścią formacji duchowej poważnych chrześcijan od najdawniejszych czasów. Dziś teksty o świętych nie są zwykle przedmiotem poważnych dociekań intelektualnych”.
Powyższy cytat pochodzi z „Krótkiej historii świętych” Lawrenca S. Cunninghama – książki, która właśnie ukazała się na naszym rynku wydawniczym nakładem PAX-u. Jej autor – amerykański profesor katolickiego Uniwersytetu Notre Dame – wprowadza nas w świat kanonizowanych i beatyfikowanych „tytanów wiary”. Jednak nie tylko po to, by streścić nam ich biografie, ale przede wszystkim, by ukazać, w jaki sposób na przestrzeni wieków zmieniały się chrześcijańskie ideały.
Początkowo niemal każdy z zamęczonych wyznawców Chrystusa mógł zostać otoczony kultem i niejako nieformalnie być uznanym za osobę świętą. Dopiero w X wieku zaczęto dbać o nieco bardziej sformalizowane procedury. Pierwszym – jeszcze nie procesem – ale czymś, co moglibyśmy określić może jako postępowanie kanonizacyjne, był przypadek świętego Ulryka z Augsburga. To właśnie ów niemiecki dostojnik, który odbudował Augsburg po madziarskich najazdach, następnie zaś zamieszkał w benedyktyńskim opactwie św. Galla (Sankt Gallen) w Szwajcarii, jest pierwszym świętym, którego kanonizację potwierdziły akta prawne w 993 roku.
Sporym atutem publikacji Cunninghama jest też fakt, iż autor nie koncentruje się wyłącznie na świętych Kościoła katolickiego, ale przybliża nam również wybitne persony prawosławia, czy wspólnot protestanckich, a także poszukuje „odpowiedników” świętych w judaizmie, czy buddyzmie.
„Konkretnym przejawem ekumenicznej różnorodności współczesnych czynnych męczenników mogą być rzeźby umieszczone w niszach nad zachodnim portalem Opactwa Westminsterskiego, poświęcone w 1998 r. przez ówczesnego arcybiskupa Canterbury George’a Careya, podczas uroczystości z udziałem królowej Elżbiety II. Wśród owych 10 postaci, mających reprezentować większą rzeszę współczesnych męczenników chrześcijańskich, znajdują się przedstawiciele Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, Kościoła rzymskokatolickiego, anglikańskiego, prezbiteriańskiego, luterańskiego i baptystycznego.
Decyzję, aby puste jak dotąd nisze wypełnić rzeźbami współczesnych męczenników, a nie historycznymi świętymi lub postaciami alegorycznymi, podjęto właśnie po to, żeby podkreślić, że chrześcijanie umierali i nadal umierają ze względu na Ewangelię” – pisze autor, wspominając nieco dalej o interesującym zjawisku, jakie pojawiło się w amerykańskich kościołach luterańskich, gdzie obok świętych i biskupów wspomina się w czasie nabożeństw także wybitne postacie kultury i nauki – m. in. Michała Anioła, Albrechta Dürera, czy Jana Sebastiana Bacha. *** Lawrence S. Cunningham - "Krótka historia świętych"; wydawnictwo: PAX; rok wydania: 2009.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...