Dzięki festiwalowi Nikisz-For, Katowice i Nikiszowiec stanowią centrum sztuki naiwnej.
Teraz dzięki festiwalowi Nikisz-For, Katowice i Nikiszowiec stanowią centrum sztuki naiwnej. Śląsk ma tworzących jeszcze znakomitych artystów: Erwina Sówkę i Władysława Lucińskiego. Ciekawa, zwłaszcza z socjologicznego punktu widzenia jest kolekcja obrazów Pana Trefonia. Daje swoisty dokument życia Śląska, to czego nie zdołano sfotografować i sfilmować, a co niknie z każdym dniem.
Podziwiam ludzi, którzy zdołali teraz, w trudnych czasach stworzyć drugi już Międzynarodowy Festiwal Sztuki Naiwnej. Jest to pierwsza u nas impreza, w takiej skali pokazująca dzieła sztuki naiwnej świata. Oby im sił i środków starczyło na następne lata" - prof. Aleksander Jackowski.
Podobnie jak w opowieści francuskiego pisarza-lotnika, autora "Małego Księcia", świat baśni, wspomnienia dzieciństwa, fantazja stają się materiałem sztuki odgrywanej na płótnach malarzy zwanych „naiwnymi”. Ich sztuka doskonale odzwierciedla opisaną scenę, w której obrazy „maluje się sercem”, gdyż oczy czasem bywają ślepe. Twórczość naiwna cieszy nas ogromem barw, kolorów wypływających z każdego obrazu, dlatego też często kojarzy się ją z pracami dzieci, pełnymi zwiewności, radości życia, kolorowego spojrzenia na świat. Artyści samoucy w swojej twórczości, szukają tego, co ukryte w codziennych sprawach, drobnych rzeczach, pięknie krajobrazu, czy miejsca w którym żyją. Ukazują własną czułą wizję świata, dotykając nieraz sfery sacrum.
I choć pomysł artystyczny przenieśliśmy z malowniczego francuskiego miasteczka Verneuil- sur-Avre, to pierwsza edycja Festiwalu w Janowie-Nikiszowcu od samego początku przybrała indywidualny, rodzimy charakter, czerpiąc swoją moc z bogatej historii polskich twórców ludowych, czy też śląskich mistyków-malarzy z Grupy Janowskiej. Polska specyfika sprawiła więc, że nie zamknęliśmy się w kregu sztuki Art. Naif., ale sięgnęliśmy również po prace osób inspirujących się ludowością, religią, a także osób niepełnosprawnych dla których sztuka jest terapią artystyczną.
Szczęśliwym trafem pomysł zorganizowania Festiwalu na Nikiszowcu zbiegł się z obchodami 100-lecia tej dzielnicy. Idealnie wkomponował się w szereg imprez z nimi związanych. Został on zorganizowany w tym właśnie miejscu, z kilku powodów. Pierwszym była promocja samej dzielnicy, jej architektury, ludzi, którzy tam mieszkają. Po drugie, nazwa. „Nikisz-For” ma nawiązywać do sławnego malarza naiwnego – Nikifora. „For”, natomiast, jest wyznacznikiem - dla wszystkich, którzy doceniają sztukę, kochają piękno, którzy są otwarci na nowe wrażenia, na powrót do krainy dzieciństwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...