W sobotę w Radziechowach odbyły się uroczystości poświęcenia Golgoty Beskidów – wzniesionych na zboczu Matyski stacji Drogi Krzyżowej, monumentalnych rzeźb autorstwa Czesława Dźwigaja z krakowskiej ASP.
Kiedy w 2000 r. na Matysce stanął Krzyż Jubileuszowy, ks. prał. Stanisław Gawlik, ówczesny proboszcz radziechowskiej parafii podkreślał, że obecność krzyża ma być wezwaniem do modlitwy. Podejmowano ją podczas sylwestrowych mszy Św. na powitanie nowego roku czy wielkopiątkowych nabożeństw Drogi Krzyżowej.
Te ostatnie zainspirowały ks. Gawlika także do tego, by ludzi wędrujących na Matyskę do modlitwy zachęcały też zbudowane na trasie Stacje Drogi Krzyżowej. Ich zaprojektowanie i wykonanie powierzył w 2004 r. artyście-rzeźbiarzowi prof. Czesławowi Dźwigajowi, a w budowanie fundamentów i niezbędne roboty kamieniarskie z zapałem włączyli się radziechowscy parafianie, nie żałujący też ofiar na ten cel. Po niespodziewanej śmierci ks. Gawlika, który zdążył zobaczyć tylko jedną – czternastą stację – dzieło poprowadzenia budowy Golgoty kontynuował jego następca w Radziechowach – proboszcz ks. kan. Ryszard Kubasiak.
Było to przedsięwzięcie trudne i kosztowne, a jego realizacja zapowiadała się na długie lata. Udało się zakończyć szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Być może wszystkich, którzy dokładali do dzieła swoją cegiełkę, przynaglał widok coraz liczniejszych grup wiernych, które z modlitwą szły od stacji do stacji. Bo dziś nie ma wątpliwości, że spełniło się pragnienie inicjatora budowy Golgoty Beskidów, by Matyska stała się miejscem modlitwy…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...