Kino indyjskie jest kinem gwiazd wszechobecnych w codziennym życiu. Widzowie czczą ich jak bogów, uczą się na pamięć wypowiadanych przez nich w filmach kwestii, patrząc na ekran powtarzają dialogi i śpiewają piosenki. Płaczą i śmieją się razem z bohaterami
Filmów takich jak „Czasem słońce, czasem deszcz” powstaje w bombajskiej „fabryce snów”, czyli w Bollywood setki, lecz film Johara przewyższył wszystkie rozmachem realizacyjnym i wystawnością. W żadnym innym też nie wystąpiło nigdy takie mnóstwo największych gwiazd indyjskiego kina. Fabuły tych filmów nie są zbyt skomplikowane, opowiadają bliźniaczo podobne historie w różnych wariantach.
Ale podstawę opowieści stanowi zawsze romantyczna, niemożliwa do spełnienia w kastowym społeczeństwie Indii miłość, która napotyka rozliczne, wydawałoby się nie do pokonania, przeszkody. Wszystkie rozgrywają się na wyżynach społecznych niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika. Najczęściej syn bogatego rodu zakochuje się w dziewczynie, jeżeli nie biednej, to przynajmniej pochodzącej z niższej warstwy społecznej, czego oczywiście nie akceptują rodzice. Schemat ten wywodzi się bezpośrednio z jednego z najbardziej popularnych indyjskich mitów, w którym bóg Krishna zakochuje się w pasterce Radhi. I co nieodzowne, i bez czego publiczność nie zaakceptowałaby żadnego z tych filmów – zakończenie musi być szczęśliwe. Film Johara powiela ten wzór, przewyższając inne przepychem.
Taniec pod piramidami
Zdziwi w tym filmie nie tylko bogactwo motywów tanecznych i muzycznych, które wypełniają znaczną część ekranowego czasu i bez których żadna tego typu produkcja nie może się obejść, ale zaskakująco częste zmiany kostiumów i dekoracji. Z targu w Bombaju bohaterowie, nie wiadomo dlaczego, przenoszą się pod egipskie piramidy, gdzie dalej tańczą w rytm unowocześnionych indyjskich motywów muzycznych. Dla indyjskiego widza nie liczy się, gdzie tańczą, lecz to, co taniec wyraża.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...