Nagrody dla artystów związanych z teatrem, spotkania z twórcami, wystawy, premiery i dni otwarte zaplanowano w polskich teatrach w sobotę, w 49. Międzynarodowym Dniu Teatru.
W Warszawie dzień otwarty zorganizuje Teatr Żydowski. W programie znajdą się m.in.: warsztaty piosenki żydowskiej, tańca żydowskiego, lekcja języka jidisz, pokaz charakteryzacji, spotkanie ze scenografem, zwiedzanie kulis teatru.
Zaplanowano również projekcję filmu "Gwiazdy na dachu" w reż. Jerzego Gruzy, będącego telewizyjną wersją spektaklu Teatru Żydowskiego w Warszawie z roku 1977, na podstawie sztuki Szymona Szurmieja i Michała Szwejlicha. Dzień otwarty w Teatrze Żydowskim zakończy pokaz spektaklu "Dybuk" w adaptacji i reżyserii Szymona Szurmieja. Także Teatr Wielki w Łodzi postanowił tegoroczny Międzynarodowy Dzień Teatru świętować wspólnie z publicznością. Tego dnia każdy, od godziny 10 do 14, będzie mógł bezpłatnie odwiedzić gmach łódzkiej opery. Dla jej miłośników przygotowano pokaz montażu dekoracji scenicznych, zwiedzanie kabin operatorów światła i akustyków. Będzie można przymierzyć kostium, włożyć perukę, porozmawiać z solistami baletu i opery.
Sale Muzeum Sztuki Mieszczańskiej i Starego Ratusza we Wrocławiu zamienią się w sobotę w scenę teatralną. Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru odbędą się wystawy, recitale i spektakle. Wystawa fotograficzna "Tancerze" pokaże rozwój powojennych wrocławskich teatrów i ich twórców, m.in. Henryka Tomaszewskiego, Konrada Drzewieckiego, Witolda Grucy. Swoją twórczość zaprezentują też młodzi scenografowie teatralni, absolwenci Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Wernisaż połączony zostanie z wręczeniem nagrody im. Małgorzaty Napiórkowskiej dla najlepszego studenta wrocławskiej PWST.
Teatr Wybrzeże w Gdańsku w piątek i w sobotę zaprezentuje polskie prapremiery - "Personę" na podstawie scenariusza filmu Ingmara Bergmana (reż. Grzegorz Wiśniewski) oraz "Naszych najdroższych" Philipa Osmenta (reż. Rudolf Zioło). W przeddzień Międzynarodowego Dnia Teatru swoją premierę będzie mieć również Teatr Miejski w Gdyni - "Ostatnią taśmę" Samuela Becketta w reżyserii Katarzyny Deszcz.
W Warszawie, z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru zostaną wręczone dwie nagrody: Danuta Szaflarska odbierze powołaną po raz pierwszy w tym roku nagrodę imienia Ireny Solskiej, przyznawanej za "wywieranie wpływu na rozkwit sztuki aktorskiej". Tradycyjnie wręczona zostanie też nagroda im. Leona Schillera przyznawana przez Związek Artystów Scen Polskich młodym twórcom. Nagrodę otrzymają scenograf Magdalena Musiał i aktor Teatru Narodowego w Warszawie Marcin Hycnar.
Przypadający 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru ogłoszono z inicjatywy Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI) w 1961 r., dla upamiętnienia inauguracji w Paryżu w 1957 r. Teatru Narodów - festiwalu, na którym spotkały się zespoły z obu stron "żelaznej kurtyny". Obchodzony jest na całym świecie od 1962 roku. Co roku inna osobistość związana z teatrem przygotowuje okolicznościowe orędzie na ten dzień.
Autorem tegorocznego orędzia jest brytyjska aktorka Judi Dench.
"Teatr jest źródłem rozrywki i natchnienia, ma moc zbliżania kultur i społeczeństw rozsianych po świecie. Ale ma też inne właściwości: może przekazywać wiedzę. Przedstawienia grane są wszędzie, nie tylko w miejscach przypisanych im tradycją. Z teatrem spotykamy się w afrykańskiej wiosce, u stóp gór Armenii, na wysepkach Pacyfiku. Wystarczy tylko przestrzeń i publiczność. Teatr zmusza nas do śmiechu i płaczu, uczy refleksji" - napisała w swoim orędziu pt. "Teatr źródłem rozrywki i natchnienia".
"Przedstawienie to efekt zbiorowego wysiłku. Na pierwszym planie znajdują się aktorzy, ale za nimi kryje się ogromna grupa ludzi, których nie widać. Są nie mniej ważni, a ich umiejętności - niezbędne dla realizacji widowiska. Oni także mają udział w sukcesach i triumfach, gdy te szczęśliwie się zdarzają" - podkreśliła artystka.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...