Fredka rozmowy z Albertem

Drewniany, duży, patrzy na niego codziennie. Małomówny jest, ale swoje powiedział. Te małe, gipsowe, poszły do ludzi. By też im mówić...

Gdy był mały, ciągnęło go do drzewa. Z dziadkiem dorabiał koła do wozu. – Osiem lat miałem i chciałem diabełka w beczce zrobić. Widziałem takiego w telewizji i bardzo mi się spodobał. Wyszła mi… radosna dziewuszka w beczce. Pomalowałem szkolnymi farbkami – śmieje się Fredek Tobiasz z Librantowej pod Nowym Sączem. Bo i w zasadzie po co straszne rzeczy robić, gdy można dobre i piękne? Tak już Fredkowi zostało…

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości