Oglądając pierwsze kadry „Największego daru”, zastanawiamy się, czy przypadkiem nie trafiliśmy na jakiś inny film.
Przecież zgodnie z zapowiedzią miał to być obraz religijny, a tymczasem widzimy sceny wyjęte wprost z opowieści o Dzikim Zachodzie. Nie, to nie pomyłka. To wszystko, co rozgrywa się na planie westernu z Juanem Manuelem Cotelo w roli reżysera, wkrótce znajdzie rozwiązanie. Filmy Cotelo, a szczególnie znana z polskich ekranów głośna „Ziemia Maryi”, wyróżniają się spośród religijnych produkcji oryginalnym podejściem do tematu. Z planu westernu reżyser przenosi się w różne zakątki świata, by spotkać się z osobami, które dają świadectwo, jak zmieniły swoje życie dzięki „bezinteresownemu darowi, jakim jest przebaczenie”. A to niełatwe. Zarówno dla ofiar, jak i dla tych, którzy je skrzywdzili. W filmie nie ma teologicznych rozważań, ale konkretne dowody na to, jak dar przebaczenia działa w praktyce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.