Porozumienie. Kapela spod znaku łomotu - tak sami o sobie mówią. Swoją muzykę określają jako praise rock - modlitwa i rock. Długo szukali porozumienia na gruncie muzycznym, wreszcie znaleźli wspólny styl i... nazwę zespołu. A teraz nagrali najnowszą płytę „Salva!”.
Dwa skojarzenia, dwie inspiracje. 'Salva' jak 'salve' – bądź pozdrowiony. A znawcy filozofii powiedzą: „Salva veritate - uratowane przez prawdę”, przywołując terminologię Leibniza. Jednak nie o logikę formalną tu chodzi, a o Prawdę jedyną, jaką jest Bóg i Jego Słowo, które ostro i dobitnie pobrzmiewa we wszystkich utworach na krążku.
Muzyka mocno rockowa, entuzjastyczna – prawdziwa 'salva' radości, modlitwy uwielbienia i błagania. O co? O ratunek, nawrócenie i odkrycie tego, co najważniejsze – istoty chrześcijaństwa. „Nasze muzykowanie jest cały czas poznawaniem naszego chrześcijaństwa”, powiedział w jednym z wywiadów lider zespołu, Łukasz Jaszczuk „Luk”. I nie sposób nie dostrzec, że to odkrywanie posiada solidne podstawy, bo budowane jest na Bożym Słowie.
„Salva!”, być może bardziej niż poprzednie krążki zespołu, wpisuje się w popularny w USA nurt praise rock – styl muzyki chrześcijańskiej, który w Polsce jest wciąż jeszcze raczkujący. „Modlitwa + brudne, rockowe brzmienie”, tak muzycy z Porozumienia określają model grania, który wykonują. W ten sposób łączą pragnienie uwielbienia Boga z zamiłowaniem do muzyki rockowej, bo jakoś ten gatunek pozostaje im najbliższy.
Krążek niebanalny, o wysokim poziomie artystycznym. Materiał na płycie zaskakują ciekawymi rozwiązaniami muzycznymi; interesującymi zmianami rytmu i świetną harmonią. Tę płytę dopracowano w szczegółach, trudno dopatrzyć się w niej jakiejś przypadkowości, a przez to jest bardzo przyjemna w odbiorze.
Teksty, które do mnie osobiście przemówiły jeszcze bardziej niż rytmy i melodie, są parafrazą Słowa Bożego, sięgają do wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej. Muzycy przyznają się do czerpania inspiracji z homilii, z pism Ojców Kościoła. „Nie głosimy ludzkiej prawdy, ale treści oparte na Piśmie Świętym, na ciągłym doświadczaniu BOGA, na szczerej modlitwie”, mówią. I to się czuje, słuchając „Salvy!”.
Mieliśmy dla Państwa 5 egzemplarze niniejszego albumu. Otrzymują je następujące osoby:
Lidia Ciopała z Rybnika, Karolina Pawlak z Przechlewa, Paulina Szymczyk z Lublina, Barbara Cyruk z Hajnówki ooraz Tadeusz Szerszun z Białegostoku
Gratulujemy, nagrody jeszcze dziś wyślemy pocztą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.