Wydawany w Raciborzu „Almanach Prowincjonalny” sprawia, że zmienia się pojęcie prowincji. Nie może nią być przecież miejsce, gdzie kształtuje się kultura wysoka.
Takie spojrzenie jest uzasadnione. Dzięki „Almanachowi Prowincjonalnemu” prowincja jawi się jako matecznik literatury usytuowany nie standardowo w centrum, ale na peryferiach, gdzie mniej zagonienia, a więcej czasu do namysłu. Tak w każdym razie można przypuszczać – że tempo wydawania tytułu w rytmie półrocznym sprzyja wspomnianemu dystansowi i oddechowi, nieodzownym do tworzenia dobrej sztuki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 2 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Z dużą dozą ciepła analizuje macierzyństwo jako "pierwszą istotną relację w ludzkim życiu".
Kiedy ten koferek zaczął pełnić tę rolę depozytariusza pamięci rodzinnej? Trudno powiedzieć.
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Duch Teatru Rapsodycznego, współtworzonego przez przyszłego papieża Jana Pawła II, powraca na scenę.