Wiersze ks. Jana Twardowskiego są jak cebula. To znaczy: mają warstwy.
Przez wiele lat nie rozumiałem fenomenu popularności wierszy ks. Jana Twardowskiego. Wydawało mi się, że ich siła tkwi głównie w prostocie i ciepłym, życzliwym humorze, którym piszący kapłan obdarza opisywany świat. Jego poezję traktowałem jak zbiór złotych myśli – dobrych do tego, by wpisać je komuś do sztambucha, ale niekoniecznie takich, nad którymi chciałbym się dłużej zatrzymać. Po dłuższej przerwie wracam do tych tekstów i ze zdziwieniem odkrywam, że dziś czytam je zupełnie inaczej.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.