Anioł i Diabeł kłócą się przed świętami Bożego Narodzenia. Tymczasem utrudzony pracą w polu Wół straszy Osła, że gospodarz zrobi z niego kiełbasę. W końcu zwierzęta postanawiają uciec do Raju.
Spotkany po drodze Diabeł sprytnie podbudowuje ich „ego” wmawiając, że są stworzone do rządzenia, a świat będzie naprawdę szczęśliwy dopiero wówczas, gdy bydlęta przejmą nad nim władzę; wtedy nastanie prawdziwy Raj. Na początek wysyła Woła i Osła do pałacu Heroda, a konkretnie do cesarskiej kuchni – to tam mają wziąć udział w spisku i przejąć rządy. Naiwne bydlęta nie domyślają się, co naprawdę zrobi z nimi herodowy kucharz.
Zwierzęta nie docierają jednak do pałacu; zmęczone drogą trafiają natomiast na szopę, w której zamierzają odpocząć. Odkrywając w niej zziębniętą Świętą Rodzinę, postanawiają ogrzać Maryję z Dzieciątkiem i Józefa. Chuchają z całych sił! Dołącza do nich Anioł, a i Diabeł wzrusza się na wspomnienie kołyszącej go w dzieciństwie matki...
Ostatnią w tym roku premierą, na którą 4 grudnia zaprasza Śląski Teatr Lalki i Aktora „Ateneum” w Katowicach, będzie sztuka Pawła Pawlika pt. „Pastorałka dla woła i osła” w reżyserii Karela Brožka, scenografii Urszuli Kubicz-Fik i z muzyką Violetty Rotter-Kozery.
Inscenizacja nawiązuje do miejskiego folkloru, naiwnego śląskiego malarstwa (estetyki twórców tzw. Grupy Janowskiej z katowickiego osiedla Nikiszowiec) i podwórkowych występów.
Dodajmy, że spektakl przeznaczony jest dla widzów w każdym wieku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.