11 lutego na ekrany polskich kin wchodzi „Burleska” – film, za rolę w którym Cher i Christina Aguilera otrzymały nominacje do tegorocznych Złotych Globów.
Czy „Burlesce” uda się zachwycić widzów i wskrzesić zainteresowanie musicalowym gatunkiem, tak jak miało to miejsce przed kilku laty, gdy w kinach królowało „Chicago” w reżyserii Roba Marshalla? Przekonamy się niebawem. Póki co mamy do dyspozycji płytę z piosenkami, które pojawią się w filmie, a te prezentują się bardzo przyzwoicie.
Swoją fascynację jazzowymi retro-klimatami Aguilera ujawniła już w 2006 roku, gdy na rynku pojawił się jej podwójny krążek „Back to Basics”. Teraz powraca z bardzo podobnym, tyle, że znacznie krótszym albumem, zatytułowanym „Burlesque”, na którym wokalnie wspomaga ją Cher.
Mimo, że na płycie znalazło się tylko dziesięć utworów, stanowi ona bardzo ciekawy miszmasz rozmaitych gatunków i tradycji XX-wiecznej muzyki rozrywkowej. Zresztą, czego tam nie ma…
Jest klasyczny rock’n’roll z przełomu lat ’50 i '60, jest zmysłowy jazz i blues przechodzące w r’n’b, są dwie współczesne soulowe pop-ballady, rock i rap okraszone nowoczesną elektroniką oraz typowy kabaretowy song, brzmiący momentami, jak tango.
W tym ostatnim, zatytułowanym „Welcome To Burlesque” Cher śpiewa z manierą wokalną, jaką słyszeliśmy u Queen Latifah w piosence „When You're Good to Mama”, pochodzącej ze wspomnianego tu już musicalu „Chicago”. Rewiowe „But I Am A Good Girl” Aguilery do złudzenia przypomina natomiast "Funny Honey", które w filmie Marshalla wykonywała Renée Zellweger.
Czy “Burleska” w reżyserii Stevena Antina dorówna obsypanemu Oscarami „Chicago”? Zagraniczni krytycy filmowi raczej nie wróżą jej, tak spektakularnego sukcesu. Wspólna płyta Cher i Aguilery jest za to bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Warto posłuchać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.