Pochodzą z Belgii, ale brzmią, jak typowy, gitarowy zespół z Wysp Brytyjskich. Hooverphonic – bo o nich mowa – właśnie wrócili z nowym albumem i nową wokalistką.
Płyta „The Night Before” to kopalnia potencjalnych hitów. Niepokojące, bondowskie smyczki pojawiają się tu w tle melancholijnych ballad niczym z repertuaru Belle and Sebastian, zaś bardziej przebojowe kompozycje, za sprawą instrumentów klawiszowych, momentalnie kojarzą się z klimatem lat ’60, do którego w podobny sposób nawiązywały już kiedyś grupy Monaco, czy Rialto. Nie do przecenienia jest także charakterystyczny głos Noemie Wolfs, która czasem brzmi, jak Bjork, czasem znów, jak Alanis Morissette.
Gdy dodać do tego fakt, że utwór „How Can You Sleep”, przywodzi na myśl wczesną twórczość Radiohead (singiel „No Suprises” się kłania), zaś w bardziej dynamicznych kawałkach, takich jak „Identical Twins”, wokalistka Hooverphonic najpewniej inspirowała się dokonaniami The Cranberries, nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości, czy sięgnąć po „The Night Before”. Jazda obowiązkowa!
HooverphonicVEVO
Hooverphonic - The Night Before
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.