"Joanna d'Arc" Giuseppe Verdiego w reż. Nataszy Ursuliak jest najnowszym spektaklem przygotowywanym przez Operę Wrocławską. Premiera widowiska została zaplanowana na 29 stycznia.
"Joanna d'Arc" na deskach wrocławskiej opery będzie wystawiana po raz pierwszy - podkreśliła w środę podczas konferencji prasowej dyrektor Opery Wrocławskiej Ewa Michnik. - "W Polsce ta opera miała swoją premierę w 1872 r. w Teatrze Wielkim w Warszawie" - dodała.
Dyrektor zauważyła, że jest to jedna z krótszych oper napisanych przez Verdiego, której partytura zawieraj jednak bardzo dużo interesującego materiału muzycznego. "Jest tu bardzo dużo fragmentów orkiestr marszowych, ponieważ akcja opery dzieje się w okresie wojny stuletniej. Oprócz tego w partyturze jest mnóstwo fragmentów lirycznych" - mówiła Michnik. Wskazała jednocześnie na bardzo trudną rolę Joanny, której partie wokalne są niezmiernie rozbudowane.
Intencją reżyserki wrocławskiej inscenizacji Nataszy Ursuliak jest ukazanie w postaci Joanny d'Arc silnej kobiety zdolnej do walki o własne ideały. "Próbujemy przy tym opowiedzieć historię Joanny z perspektywy dzisiejszych czasów podpierając się źródłami historycznymi, które mamy do dyspozycji" - mówiła Ursuliak.
Reżyserka postanowiła zmienić oryginalne libretto i uczynić Giacomo nie ojcem Joanny - jak jest w oryginale - lecz księdzem. "Księdzem, który manipuluje Joanną. Tym samym nasza bohaterka musi funkcjonować pomiędzy dwoma mężczyznami Karolem VII, który reprezentuje władzę i Giacomo, który reprezentuje Kościół. Oni ją wykorzystują do osiągnięcia swoich celów, a osiągnąwszy je skazują na śmierć" - tłumaczyła Ursuliak.
Końcowe sceny wrocławskiej inscenizacji mają przedstawiać legendę Joanny d'Arc w kontekście współczesnym.
W rolę Joanny wcieliły się Evgeniya Kuznetsova oraz Anna Lichorowicz. Karola VII zagrają Evan Bowers, Nikolay Dorozhkin oraz Ivan Kit. Partie Giacomo zaśpiewają Mariusz Godlewski oraz Bogusław Szynalski.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.