Zajrzyj w średniowiecze

Wielkie drewniane drzwi to wrota do innego świata. Dzieci przechodzą przez nie ostrożnie, cichutko. Są ciekawe, co się kryje za nimi.

Bałem się…

Być rogownikiem, a opowia­dać o tym w interesujący sposób - to jeszcze nie to samo. Ale pan Bartek potraf to robić. Bez stra­chu odpowiada też napytania słu­chaczy. - Z poroża jelenia można zrobić wiele przedmiotów: od pro­stych ozdób zawieszanych na szyi, po bardziej skomplikowane i misternie rzeźbione zawieszki ozdobne.

Nawet kilku dni trzeba na zrobienie np. pojemnika na sól czy grzebienia, bo poroże trzeba oczyścić, oszlifować, powiercić, no i na sam koniec przyozdobić - opowiada pan Bartek. Wszystkie zdobienia wykonuje sam, opiera­jąc się na wzornictwie z okresu wczesnego średniowiecza. - Wyryte czy wyżłobione wzory często dla zwiększenia efektu wypełniam woskiem pszczelim, czernionym (barwionym) węglem drzewnym, a więc tą samą meto­dą jak 1000 lat temu - opowiada rogownik.

-  Z poroża robię także igły do szycia, pojemniki do ich przechowywania zwane potocznie igielnikami, guziki do ubrań, rękojeści do noży. Poroże miało naprawdę wiele za­stosowań! - przekonuje pan Bartek. Kto nie potraf sam zabawić się w rogownika, może takie wyroby kupić w muzealnym sklepiku.

Bartłomiej Baranowski twierdzi, że praca z dziećmi to dla niego przyjemność. -One są najtrudniejszy­mi, a jednocześnie najbardziej zacieka­wionymi słuchacza­mi - mówi. I dodaje, że dzieci potrafią za­dawać zaskakujące pyta­nia. Tak jak mały Jacek, który raptem zapytał: „Czy to jest wejście do lochów pod muzeum? Wcho­dził pan tam kiedyś?”. Odpowiedź Bartka została muzealną anegdot­ką: „Poszedłem tylko kawałeczek, bo dalej się bałem…”.

Na wyprawę trza nam ruszyć

Nie zawsze jednak można pana Bartłomieja zastać w wałeckim mu­zeum - niekiedy znika na kilka dni. - Trudno być odtwórcą historycz­nym, nie wyruszając na wyprawy, imprezy historyczne czy też festi­wale o tej tematyce. Na szczęście moja żona Kinga podziela moją pasję. Sama zajmuje się haftem oraz tkaniem krajek - tłumaczy pan Bartek.

Imprezy historyczne odbywa­ją się od wiosny do jesieni, więc wte­dy Baranowscy prawie co weekend są w innym miejscu Polski. Do domu zjeżdżają tylko po to, by się przepakować i zabrać nowe rekwizyty.

Podczas takich wypraw pozna­ją innych pasjonatów. Niekiedy owocuje to ciekawą współpracą, jak w przypadku organizowanej właśnie przez Bartłomieja Ba­ranowskiego wystawy pn. „Śre­dniowiecze dalekie i bliskie II”.

W odróżnieniu od pierwszej edy­cji będzie przedstawiała sprzęt obozowy, stroje, uzbrojenie, czyli to wszystko, co używane jest w odtwórstwie historycznym. Wysta­wa ma obejmować dwa okresy hi­storyczne: wczesne średniowiecze, czyli okres od VIII do XI wieku, oraz okres okołogrunwaldzki - przełom XIV i XV wieku.

Większość eksponatów użyczyły grupy: Midgrad/Kram Jorunda oraz Drużyna Rycerska Zam­ku Falkenburg Czarna Wataha, a także zaprzyjaźnione Grupa Od­twórstwa Historycznego Wolczen i Drużyna Wojów Grodu Wałcz. Wystawy dopełnią fantastyczne zdjęcia z wypraw autorstwa Bar­tłomieja Lenarta z Drużyny Rycer­skiej Zamku Falkenburg Czarna Wataha.

Ekspozycja zainteresuje każ­dego, kto jest ciekaw, czym jest odtwórstwo historyczne, inaczej zwa­ne archeologią eksperymentalną - tłumaczy pan Bartek. I dodaje: -Serdecznie zapraszam od początku lutego!

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości