Diabeł przebrany za franciszkanina – to szokujący obraz! Dlaczego Juan de Flandes zdecydował się tak namalować szatana w scenie kuszenia Jezusa?
Szatan przedstawił Chrystusowi trzy pokusy. Jedną z nich widzimy na pierwszym planie. Diabeł trzyma w ręce kamień, namawiając wyczerpanego postem Zbawiciela, by zamienił go w chleb. Próbuje Go więc przekonać, by użył swej mocy dla własnych korzyści materialnych.
Drugie i trzecie kuszenie artysta przedstawił w tle. Z lewej strony obrazu szatan ze szczytu wysokiej góry pokazuje Jezusowi „wszystkie królestwa świata”, nad którymi władzę gotów mu przekazać w zamian za pokłon. To pokusa chęci zdobycia władzy za każdą cenę i wykorzystania jej niezgodnie z Bożym zamysłem.
Z prawej strony widzimy Jezusa i diabła stojących na wieży świątyni jerozolimskiej. Zły duch namawia Zbawiciela, by skoczył z wieży i pozwolił ocalić się przed upadkiem aniołom. Jezus miałby użyć swej mocy do zbędnego popisu, który dałby mu poklask tłumów, przysporzył popularności.
Czemu artysta „przebrał” diabła za franciszkanina? Gdy czytamy opis kuszenia zawarty w Ewangeliach św. Mateusza i św. Łukasza, zastanawia fakt, że zły duch podbudowywał swe słowa cytatami z Pisma Świętego. W ten sam sposób odpowiadał mu Jezus, cytując za każdym razem Księgę Powtórzonego Prawa ze Starego Testamentu.
Ta swoista dysputa teologiczna sprowokowała artystę do przedstawiania diabła w przebraniu zakonnika, który w ten sposób próbuje oszukać Zbawiciela. Juan de Flandes bardzo wyraźnie zaznaczył jednak demoniczne cechy złego ducha, żeby nie powstało wrażenie, że to zakonnik kusi Jezusa. Rogi na głowie i żabie nogi wystające spod habitu nie pozostawiają wątpliwości, że widzimy diabła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...